SLD chce rozmów ponad podziałami o problemach Elbląga
fot. Konrad Kosacz/elblag.net
Sojusz Lewicy Demokratycznej w Elblągu nie ma zamiaru zachęcać do udziału w referendum – taką informację przekazał Janusz Nowak, przewodniczący klubu SLD, podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Jednocześnie, podkreślił, że skorzystanie z narzędzia demokracji, jakim jest referendum, jest konstytucyjnym prawem każdego człowieka. Podczas konferencji przedstawiono również stanowisko klubu radnych SLD dotyczące referendum i plan dalszego rozwoju miasta, poprzez ograniczenie bieżących wydatków.
- Skorzystanie z demokracji bezpośredniej poprzez udział w referendum jest konstytucyjnym prawem obywatelskim i każdy obywatel ma prawo wyrazić opinię o władzy sprawującej mandat wyborczy – podkreślał Wojciech Rudnicki z SLD, odczytując stanowisko klubu radnych. Jako SLD uważamy, że referendum, bez względu na to, jaki będzie jego wynik niczego nie otwiera, ani niczego nie zamyka. Problemy miasta pozostają i to bez względu na to, czy będzie nim rządziła ta opcja, czy inna, aczkolwiek jako SLD nie będziemy robili żadnej akcji zachęcającej do głosowania w referendum.
SLD chce rozmów z władzami
Dzisiejsza konferencja była również okazją zwrócenia się SLD do Prezydenta Nowaczyka, aby wspólnie siąść przy jednym stole „ponad podziałami” i omówić bieżące problemy, z jakimi boryka się miasto.
- Chcemy rozmawiać o tym co zrobić, aby ograniczyć wydatki bieżące miasta. Obecnie to jedyna możliwość dalszego rozwoju miasta. Jak twierdzi Janusz Nowak dostrzega on ambitne plany miasta jednak nie mają one realnej szansy na realizację ze względu na obecną sytuację finansową Elbląga.
- Tegoroczny budżet jest wprawdzie zbilansowany, ale kosztem obligacji, które Miasto wyemituje, zadłużając się do granic możliwości – mówił Janusz Nowak.