Ślub w plenerze? Pojawiło się światełko w tunelu
fot. Shutterstock
Marzycie o ślubie na łące usłanej dywanem z kwiatów? Albo na piaszczystej plaży w sąsiedztwie szumiących fal lub jakimś pałacu? Być może niebawem będzie to możliwe, bowiem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych szykuje rewolucję dotyczącą ślubów cywilnych. Będzie można je zawierać nie tylko w Urzędzie Stanu Cywilnego, ale także w dowolnym miejscu na terenie gminy, które urzędnik uzna za stosowne. Co właściwie się zmieni i w jakich okolicznościach można skorzystać z tego przywileju np. w Elblągu?
- W świetle obowiązujących przepisów małżeństwo zawierane jest w lokalu Urzędu Stanu Cywilnego. Ustawodawca daje wprawdzie możliwość udzielenia ślubu poza lokalem USC, ale tylko wtedy, gdy zachodzą ważne względy, np. przebywanie w więzieniu, szpitalu, kiedy nupturienci lub jedno z nich, nie mają możliwości osobistego zgłoszenia się do Urzędu – wyjaśnia Małgorzata Popek z Urzędu Stanu Cywilnego w Elblągu. Obecnie w Elblągu śluby poza lokalem USC udzielane są więc tylko w sytuacjach wyżej wymienionych – dodaje.
Zmiany, które proponuje Ministerstwo, mają dać urzędnikom jasne instrukcje na temat tego, kto może otrzymać zgodę na ślub poza urzędem. Po pierwsze, miejsce musi znajdować się na terenie gminy, w której państwo młodzi chcą zawrzeć małżeństwo. Drugi warunek jest taki, że obiekt musi zapewniać zachowanie powagi i doniosłości tego wydarzenia. Zmiany powinny wejść w życie w 2015 roku.
Jak to wygląda w praktyce?
Pałace czy zamki jak najbardziej wchodzą w grę. Ślub będzie można brać na powietrzu, jednak raczej tylko wtedy, kiedy ktoś wybierze elegancki park przy dworku czy pałacu. Ceremonia przy jeziorze raczej nie wchodzi w rachubę.
Państwo młodzi, jeżeli zdecydują się na ślub poza urzędem, będą musieli spełnić kilka warunków. Należy odpowiednio zabezpieczyć miejsce, w którym ma odbyć się ceremonia, chociażby przed deszczem. Trzeba też opłacić przyjazd urzędnika na miejsce.
Czy jednak zapis w prawie faktycznie rozwieje wszelkie wątpliwości?
Urzędnicy boją się, że decyzja odnośnie pozwolenia na ślub w plenerze i tak będzie trudna. Podają choćby przykład parku, który jednego dnia może być bardzo elegancki, jednak w nocy spadnie deszcz i teren zrobi się bagnisty. A w trakcie uroczystości trzeba zapewnić bezpieczeństwo parze młodej, gościom i urzędnikowi. Nie jest dopuszczalne, że wszyscy będą brodzić w błocie po kolana. Ślub to bowiem ważne wydarzenie, a nie komedia.
Zawiedzeni będą także entuzjaści ekstremalnych ślubów. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych takie ceremonie nie zapewniają należytego bezpieczeństwa. Nie ma jednak przeszkód, żeby powiedzieć sobie „tak” w teatrze czy operze.
Przyglądając się bliżej obiektom i plenerom w Elblągu, z pewnością istnieje kilka ciekawych miejsc, w których ślub byłby niecodziennym przeżyciem. Na przykład Pałacyk w Janowie k. Elbląga, dla bardziej odważnych Park Dolinka i nieco przestarzały Amfiteatr. Z pewnością bardziej elegancko będzie wyglądała ceremonia ślubna np. na elbląskiej starówce w pobliżu Bramy Targowej. Równie dobrze może to być miejsce, gdzie para się poznała, lub gdzie umawiała się na randki. Możliwości jest tyle, ile par.
I co Wy na to? Gdzie Waszym zdaniem ślub byłby jak z bajki?