› sport
19:03 / 03.06.2014

Spór o kontrakty. Meblarze zmieniają skład po przeciętnym sezonie

Spór o kontrakty. Meblarze zmieniają skład po przeciętnym sezonie

fot. Bartłomiej Ryś

Chcemy by do 2016 roku Wójcik Meble awansował do Superligi. W tym roku liczymy na miejsce w czołówce tabeli, że piłkarze ręczni powalczą o taką pozycję. Zajęcie 3 miejsca jest realne. Potrzebujemy jednak wsparcia nie tylko sponsorów, ale także kibiców, mediów lokalnych i miasta - mówił Piotr Wójcik, wiceprezes zarządu klubu na początku sezonu. Okazało się, że poprzednie rozgrywki, w których Meblarze zajęli 7 miejsce, przyniosły więcej rozczarowań jak sukcesów. Największym problemem jest to, że trzeba zespół budować na nowo.

Wójcik wzmocniło 7 zawodników: Marcin Malewski, Mateusz Bąkowski, Mateusz Kostrzewa, Jakub Olszewski, Jakub Malczewski, Patryk Płaszczak i Mateusz Mazur. Niektórzy okazali się solidnym wsparciem jak np. były gracz z Olsztyna. - Marcin Malewski jest jednym z naszych najlepszych zawodników. Ma doświadczenie w Superlidze. Potrafi zachować się na boisku - wyjaśniał dyrektor klubu Krzysztof Święcicki. Kilku z nich jednak już nie ma w klubie.

Skład miał być systematycznie wzmacniany by w następnych sezonach był optymalny do walki o awans. W 2013/2014 Wójcik nie dysponował takimi graczami, którzy potrafiliby wywalczyć promocję. Zatem 3 miejsce było najwyższym w zasięgu Meblarzy. Przecież nie mieli walczyć o utrzymanie. Trudny, ale możliwy cel był motywacją również ze strony trenera Grzegorza Czapli. Miało to być przetarcie przed przyszłą próbą awansu do Superligi.

Zadanie było zbyt trudne. Zdarzało się zbyt dużo zaskakujących porażek. Żeby znaleźć się na podium nie można przegrywać aż 10 meczów. Po dobrym początku przyszła słaba seria spowodowana między innymi trudnym terminarzem oraz kontuzjami. Przeciwnicy zaczęli uciekać i z każdą kolejką szanse na osiągnięcie przedsezonowych założeń były mniejsze. Zespół nie zdał odpowiedniego egzaminu. Trzeba szukać innych pomysłów.

Głównym sukcesem był oczywiscie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Spotkania z Vive Targi Kielce wypromowały elblążan, którzy zaprezentowali się przyzwoicie. To było święto piłki ręcznej w naszym mieście. Jednak żeby zwiększyć modę na męską odmianę tego sportu trzeba przyciągać podobnymi sukcesami w lidze.

Zmiany w składzie dotyczą kilku podstawowych graczy. Henryk Rychalski oraz Patryk Płaszczak rywalizowali ze sobą o miejsce w bramce. Nie raz decydowali o punktach dla swojego zespołu. To nie wystarczyło by w przypadku Henryka przedłużyć umowę. Na dodatek nie wiadomo czy znajdzie nowy klub mimo, że teoretycznie jest związany z Kwidzynem. Skomplikowana sytuacja jest z Patrykiem, który chce przejść do beniaminka Superligi Wybrzeża Gdańsk. Jednak transfer będzie możliwy wówczas, gdy zwycięzca rozgrywek w I lidze zapłaci odpowiednią kwotę za zawodnika.

Nowej umowy nie chciał również najlepszy strzelec zespołu Marcin Malewski. Występował tylko w tym sezonie w składzie Meblarzy po czym znów zdecydował się na przenosiny do Warmii. Klub chciał by Malewski częściej trenował, ponieważ oprócz gry na parkiecie jeszcze zajmuje się pracą. Gracz na to nie przystał. Oprócz niego z klubem rozstaną się Tomasz Maluchnik, który z Kamilem Dukszto wzmocni Pomezanię Malbork. Mirosław Ośko będzie grał w Szczypiorniaku Olsztyn. Mateusz Mazur wróci z wypożyczenia do Kielc.

W zamian Meblarzy wzmocnią gracze między innymi z Superligi. Ze zdegradowanej Gwardii Opole przybyło dwóch graczy. Oskar Sierpina, silny obrotowy, któremu skończył się kontrakt, oraz bramkarz Adrian Fiodor, mający na koncie występy w Olimpie Grodków. Niezłym wzmocnieniem powinien zostać Grzegorz Dorsz, zdobywca dla Spójni Gdynia 153 bramek. Z tego zespołu Meblarze wyciągają również rozgrywającego Stanisława Gębalę. Trwają negocjacje z Piotrem Adamczykiem z Gwardii oraz zawodnikiem Zagłębia Lubin.

3
1
oceń tekst 4 głosów 75%