Spór o port w Elblągu
fot. elblag.net/archiwum
Samorząd Elbląga chce, by to Urząd Morski, zapewnił infrastrukturę dostępową do tamtejszego portu, który ma skorzystać z przekopu Mierzei Wiślanej. Chodzi o pogłębienie około 900 metrów toru wodnego na rzece Elbląg. Według resortu infrastruktury sprawa jest analizowana.
Prezydent miasta Witold Wróblewski zapewnił, że port w Elblągu, który ma być głównym beneficjentem nowej drogi wodnej między Zatoką Gdańską a Zalewem Wiślanym, jest w pełni gotowy na pracę po zakończeniu budowy kanału. Wskazał, że elbląski port już współpracuje z inwestorem i wykonawcami kanału żeglugowego.
Na potrzeby budowy kanału terminal towarowy przeładowuje 180 tysięcy ton kamienia hydrotechnicznego. Zatem jeszcze kanał nie został wybudowany, a my już dziś przeładowujemy materiał budowlany na jego rzecz – wyjaśnił Wróblewski.
Kamień hydrotechniczny, który jest transportowany drogą wodną na budowę kanału, służy do umacniania sztucznej wyspy na Zalewie Wiślanym. Wyspa powstaje jako kompensacja środowiskowa.
Dyrektor zarządu portu Arkadiusz Zgliński dodał, że infrastruktura portowa jest w pełni gotowa. Została ona wybudowana, zanim jeszcze rozpoczęto realizację nowej drogi wodnej.
Wybudowany został terminal składowo-przeładunkowy przy ulicy Radomskiej, terminal pasażerski, zmodernizowana została infrastruktura nabrzeży i dwóch nowych mostów zwodzonych w centrum przy starym mieście (…) W naszej gestii pozostaje także pogłębienie miejsc postojowych i cumowniczych przy nabrzeżach terminala – mówi Zgliński.
Zgliński wyjaśnił, że aby droga wodna była funkcjonalna i aby jednostki mogły korzystać w pełni z kanału żeglugowego i portu w Elblągu, potrzebne jest pogłębienie toru wodnego na rzece Elbląg na odcinku około 900 metrów.
To kwestia do uzgodnienia między samorządem Elbląga a inwestorem – przekonuje elbląski samorząd.
Rzecznik resortu infrastruktury Szymon Huptyś pytany, czy inwestor, czyli Urząd Morski weźmie na siebie zadanie pogłębienia toru wodnego umożliwiającego dostęp do portu w Elblągu, odpowiedział, że „kwestia ta pozostaje przedmiotem analiz prowadzonych w gronie przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury, dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni, prezydenta miasta oraz zarządu portu”.
źródło: PAP