› bieżące
07:18 / 15.09.2014

Spowalniacze znikły, spowalniacze są znów. Na Starym Mieście też?

Spowalniacze znikły, spowalniacze są znów. Na Starym Mieście też?

fot. elblag.net

Po długim okresie nieobecności ponownie na ulicy Broniewskiego pojawił się tzw. „leżący policjant”. Nie dziwi to nikogo. Kierowcy bez tej przeszkody potrafili rozwijać tutaj niebotyczne prędkości. Czy podobna sytuacja zaistnieje również na Starym Mieście?

Rzucając okiem w przeszłość widzimy Stare Miasto z uliczkami, na których zamontowane są spowalniacze, popularnie nazywane „leżącymi policjantami”. Ich zadanie jest banalnie proste. Kierowca, aby nie uszkodzić pojazdu, musi zwolnić przed każdym z nich. Po przejechaniu jednego, zanim się rozpędzi, już wita go kolejny. To sposób na niefrasobliwych kierowców, którzy ograniczeniem prędkości na Starym Mieście mało się przejmowali. To również sposób na podniesienie poziomu irytacji zwykłych kierowców, którzy do przepisów się stosują. Cóż – coś za coś.

Podobna sytuacja była na ulicy Broniewskiego, a dokładniej na zjeździe z górki od Ogólnej do Niepodległości. Mniej więcej w jej połowie zamontowano tam spowalniacz. W miarę upływającego czasu poszczególne jego części w „dziwny” sposób znikały. Zdecydowano się rozmontować „leżącego policjanta”. Ustawiono znak ograniczenia prędkości i liczono na to, że kierowcy sami zaczną myśleć zgodnie z ogólnoświatową kampanią „Think!”.

Niestety, te rozwiązanie nie zdało rezultatu. Kierowcy zjeżdżający z góry rozpędzali swoje auta do prędkości rzędu 70-80 km/h. Łatwo sobie wyobrazić jak dłuższa jest droga hamowania takiego pojazdu, niż w przypadku innego auta, które porusza się z prędkością 40-50 km/h. Ten odcinek nie jest bezpieczny. Z obu stron jezdni są wyjazdy z osiedlowych parkingów, na dole góry jest przejście dla pieszych, a po drodze mijamy skrzyżowanie. Ograniczenie jest więc jak najbardziej na miejscu.

Kilka dni temu ponownie zamontowano spowalniacz. Zmiana cieszy okolicznych mieszkańców. Zmiana „cieszy” również kierowców, którzy do tej pory stosowali się do ograniczenia prędkości. Jak już wspominałem – coś za coś.

Czy na Starym Mieście znów pojawią się spowalniacze?

Pytanie jest jak najbardziej na miejscu, głównie ze względu na liczne zażalenia mieszkańców. Ostatnie z nich zostały zgłoszone prezydentowi podczas spotkania na Starówce. Zebrani tłumaczyli, że mało który kierowca stosuje się do ograniczeń prędkości. Ulica Wodna to główna bolączka.

A co na to Urząd Miejski? Czekamy na odpowiedź.

6
1
oceń tekst 7 głosów 86%

Powiązane artykuły

O co pytali mieszkańcy Starego Miasta? Spotkanie z prezydentem

11.04.2014 komentarzy 9

W Ratuszu Staromiejskim odbyło się kolejne spotkanie prezydenta z mieszkańcami miasta. Tym razem Jerzy Wilk spotkał się z zamieszkującymi Stare Miasto, a także...

Progi zwalniające nie powrócą na Stare Miasto. Jest bezpiecznie

23.09.2014 komentarzy 2

Dobre wieści dla kierowców – tak zwani „leżący policjanci” nie powrócą na Stare Miasto. Bezpieczeństwo drogowe w obrębie tej...