Starasz się o lokal komunalny? Możesz troszkę poczekać
Z badań, które zostały przeprowadzone przez BIQdata.pl wynika, że największą ilością lokali gminnych dysponują miasta w województwie Śląskim, np. w Zabrzu, Bytomiu czy Gliwicach. Na przeciwległym biegunie znajduje się Białystok, gdzie obecnie w kolejce na mieszkanie czeka 498 osób, a miasto ma na stanie jedynie 530 pomieszczeń (w trakcie budowy jest 171 mieszkań). Niestety skala potrzeb jest zdecydowanie większa niż możliwości poszczególnych samorządów, na których niemalże w całości spoczywa ciężar odpowiedzialności w tej kwestii. A jak sytuacja rysuje się w Elblągu?
Elbląg
Według szacunkowych obliczeń na 1000 obywateli w naszym mieście przypadają 52,25 mieszkania. Liczba lokali komunalnych wynosi prawie 6,5 tys., jednak przez 5 ostatnich lat powstało w granicach 180 mieszkań. Każdego roku natomiast gmina przydziela jedynie 80 miejsc do zakwaterowania, a w kolejce oczekujących jest 213 osób! Skąd się biorą tak ogromne rozbieżności?
Obowiązek czy nie?
W związku z tym, że obowiązek regulowania kwestii mieszkaniowych spadł na gminy, to jednak spora ich część stara się dystansować, wskazując, iż zgodnie z prawem ustawa z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego nakłada na nie obowiązek tylko i wyłącznie „tworzenia warunków do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej”, a w związku z tym nie są zmuszone do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych obywateli. W dodatku nie można w żaden sposób ukarać gminy za niewypełnianie swoich obowiązków.
Możliwości wyjścia z impasu
Na wprowadzenie czeka już nowelizacja ustawy z 8 grudnia 2006 r. o finansowym wsparciu tworzenia lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych. W ustawie z 2006 roku były zapisane zasady udzielania wsparcia finansowego z Funduszu Dopłat, który obsługuje Bank Gospodarstwa Krajowego, dla wszelkich podmiotów realizujących inwestycje związane z tworzeniem lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni itd. Ze wsparcia mogą korzystać nie tylko gminy i spółki gminne, ale również organizacje pożytku publicznego. Zależnie od wielkości projektu można starać się o dotację, która zgodnie z nowymi dyrektywami może pokryć nawet 55% wartości całego przedsięwzięcia. Dzięki tym dotacjom powstało już przeszło 10 tys. mieszkań.
Główny problem w Polsce
Samorządy spychają kwestie dotyczące mieszkalnictwa na boczne tory. W Polsce nie ma osobnego ministerstwa, które byłoby skoncentrowane tylko i wyłącznie na rozwiązywaniu tego typu problemów, a programów rządowych, które w jakimkolwiek stopniu starają się zmieniać niekorzystną sytuację jest jak na lekarstwo – w zasadzie tylko jeden („Rządowy program wsparcia finansowego z Funduszu Dopłat tworzenia lokali socjalnych...”).
Antidotum?
Rozwiązaniem wielu kłopotów mogłaby być realizacja przedsięwzięć w formule PPP, czyli partnerstwa publiczno-prywatnego. Nisko oprocentowany kredyt, ulgi podatkowe w zamian za czasowe przeznaczenie części mieszkań na lokale komunalne, tańsze grunty – to tylko niektóre możliwości dla deweloperów, którzy mogliby przyczynić się do przyspieszenia wprowadzania tego modelu (choć zainteresowanie tym modelem ze strony samorządowców wydaje się coraz większe).
Najszybciej w Warszawie
Najkrótszy czas oczekiwania na mieszkanie jest w stolicy kraju (2 lata). Miasto w przeciągu 5 ostatnich lat wybudowało dokładnie 1584 mieszkań, a ponadto rocznie odzyskuje prawie 2 tysiące. Są jednak dzielnice w Warszawie (np. Wola), gdzie można otrzymać własne lokum bez tak długiego okresu oczekiwania - w zasadzie od razu. To wszystko dzięki przemyślanej polityce społecznej i inwestycjom, jak chociażby budowa własnych czynszówek.