O tej samej godzinie odbędą się dwa spotkania. Startu Elbląg z Piotrcovią i Olimpii. Zatem co kibic wybierze? To już zależy od preferencji każdego sympatyka miejscowego sportu. Spotkanie w Centrum Sportowo Biznesowym w środę o godzinie 16.30.

To powinna być dla gospodyń formalność, ponieważ w pierwszym meczu wygrały na wyjeździe 34-27. To daje 7 bramek przewagi a przy dwumeczu to niezła zaliczka. Trener Antonii Parecki w tym sezonie zazwyczaj ogrywał teoretycznie słabsze zespoły szczególnie na własnym boisku. Zatem trudno się spodziewać zbędnych emocji. O to zadbają kibice, którzy przygotowują specjalna oprawę.

- Przegraliśmy to spotkanie słabą defensywą. Dobrze, że dziewczyny nie zagrały tak dwa miesiące temu kiedy wygraliśmy w sezonie zasadniczym ze Startem. Teraz w zespół wkradło się chyba jakieś rozprężenie. Zaczęliśmy zdobywać bramki wtedy kiedy było już po meczu. Jedziemy oczywiście na rewanż powalczyć, ale odrobić straty będzie niezwykle trudno - mówił dla Sportowych Faktów trener gości Sławomir Kamiński. Dominuje opinia, że wszystko jest już rozstrzygnięte bo najważniejszy cel w Piotrcovii to znaczy utrzymanie został osiągnięty i nie było specjalnej mobilizacji na awans.

Start będzie liczył na formę sowich najskuteczniejszych zawodniczek. Największym pytaniem w tym momencie jest to z kim o 5 miejsce zmierzy się zespół z Elbląga. W drugim zestawieniu Olimpia Beskid Nowy Sącz wygrała na własnym boisku z AZS Koszalin 30-29.