Start wygrał i jest prawie w czwórce
fot. Bartłomiej Ryś
Gdybyście nadstawiali bardziej uszu podczas rywalizacji Pogoni Baltica Szczecin ze Startem to usłyszelibyście głośny odgłos. To był kamień z serca, który spadł trenerowi Antoniemu Pareckiemu. Jego zespół tym jednym meczem odkupił wszystkie błędy tego sezonu. W tym momencie wszystko to, co działo się w sezonie zasadniczym nie ma znaczenia. Niemożliwe staje się możliwe. Zespół z 5 miejsca, który dotychczas wygrał tylko jeden mecz z silniejszymi klubami prawdopodobnie będzie walczył o medale.
Jak napisałem w sporcie nie ma bardziej emocjonującego systemu jak pucharowy. Ta zasada obowiązywała w Szczecinie. Start wygrał 26-21 z Pogonią. Wystarczy, że u siebie znów triumfuje i zagra w najlepszej czwórce. Start Elbląg zagrał w tym sezonie 3 spotkania w których zdecydowanie zaskoczył formą. Czy to wystarczy by być prawie w czwórce mistrzostw Polski? Przez ten czas nie udawało się wygrać na wyjeździe z Pogonią, Zagłębiem, Vistalem, Koszalinem, Lublinem, czy nawet Chorzowem. A teraz klub z Elbląga przełamał kiepską serię i to na parkiecie jednego z najbardziej wymagających zespołów, który wyrzucił mistrza z Pucharu Polski.
Trener Parecki wyrasta na szczęściarza. W Pucharze nie trafił na potęgę aż do turnieju finałowego. Niedawno mówił, że w takich spotkaniach jak w fazie pucharowej ważna jest forma w dniu rywalizacji. A taką miały akurat zawodniczki z Elbląga. Pogoń wg obserwatorów sprzyjających gospodarzom zagrała wyjątkowo słabo jak nie na swój potencjał sportowy. To nie umniejsza zasłużonego triumfu Startu jednak daje pewną odpowiedź na to, dlaczego tak się stało i znów dodaje argumentów tezie, że trener Parecki to szczęściarz. Bo akurat w tym spotkaniu, najważniejszym jak na razie w sezonie, Pogoń była w słabej formie. Start zdominował fizycznie rywala, brakowało atutów w ataku podopiecznym trenera Adriana Struzika.
Spotkanie reważnowe we wtorek o godzinie 18.00. Wejście za darmo. Transmisja w Polsat Sport.
Pogoń Baltica Szczecin - Start Elbląg 21-26 (11-13)
Pogoń: Szywerska, Płaczek - Sabała 4, Stachowska 4, Stasiak 4, Cebula 3, Duran 2, Yashchuk 2, Królikowska 1, Agova 1, Huczko, Jakubowska, Noga, Głowińska, Piątke, Fornalik.
Start: Kedzierska, Sielicka - Szymańska 7, Wolska 4, Koniuszaniec 4, Sądej 3, Waga 3, Janaczek 3, Grzyb 2, Cekala, Jędrzejczyk, Aleksandrowicz, Karwecka, Jałoszewska, Zoria