› sport
22:41 / 15.01.2014

Start wygrał jednak trzeba dużo poprawić

Start wygrał jednak trzeba dużo poprawić

fot. Bartłomiej Ryś

Zespół Startu Elbląg wygrał 34-28 z KPR - em Jelenia Góra. I idąc tropem trenera Antoniego Pareckiego trzeba się cieszyć z dwóch punktów i nie zastanawiać się nad stylem. Start zamiast pozamiatać rywala, który nie wzbudzał drżenia łydek na samą myśl o jego klasie, pozwolił by nawiązywał równorzędną walkę na boisku. 

Czyżby nasze dziewczyny miały grać ekonomicznie? Przecież Start zagra aż trzy spotkania w niedużym odstępie czasu. Na trybunach kibice, którzy w licznej grupie dopingowali zespół oczekiwali, że Start pokaże z przytupem kto rządzi na boisku. Od początku wydawało się, że zespół odniesie się do oczekiwań kibiców. Nasze dziewczyny osiągnęły przewagę i punktowały KPR. Mimo kolejnych ciosów oczekiwany przez zawodniczki zespołu z Jeleniej Góry gong w postaci przerwy nie zmienił obrazu spotkania. Po czasie wziętym przez trener Małgorzatę Jędzrzejczak niedużo się zmieniło. Najgroźniejszą bronią Startu był kontratak gdzie popłoch siała Kinga Grzyb. W świetnej dyspozycji jest Joanna Waga, która już w Szczecinie pokazała, że potrafi rozegrać piłkę.

Rzuty z dystansu Edyty Szymańskiej były efektowne jednak przydałoby się gdyby zagrała z większą skutecznością. Monika Aleksandrowicz gdy rzucała na swoim niesamowitym zasięgu zdobywała piękne bramki. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że Start zaczął grać z przekonaniem, że rywalki to na więcej nie stać w tym spotkaniu.

To był błąd. Zawodniczki KPR Jelenia Góra konsekwentnie zmniejszały straty. W tym sprzyjały rzuty atakującego trio Małgorzata Mączka, Lidia Żakowska i Kinga Damaziak. Start pozwalał im się rozkręcać a one rzucały. W 38 minucie gdy z 7 bramkowej przewagi do przerwy zrobiło się już 5 trener Parecki musiał wyjaśnić swoim zawodniczkom, że taka gra to nie jest to czego wymaga. Pomogło. Aleksandrowicz dwa razy i Zoria sprawiły, że Jelenia Góra nie zdobędzie parkietu w Elblągu. Wygrana była w kieszeni, ale styl w końcówce przyprawiał o nerwy trenera Pareckiego. Wygrana 34-28 była zasłużona.

Na pochwałę zasługuje Ewa Sielicka. Aż miło popatrzeć jak ta młoda zawodniczka robi postępy na bramce. Gdy piłkę na koło dostaje Valeriia Zoria to zazwyczaj wykorzystuje sytuację. Wymagamy od Katarzyny Koniuszaniec bo stać ją na więcej niż kilka bramek.

Start Elbląg - KPR Jelenia Góra 34-28 (19-13)

Start: Waga 8, Grzyb 7, Szymańska 7, Koniuszaniec 3, Aleksandrowicz 3, Zoria 3, Janaczek 2, Klonowska 2, Jałoszewska 1

KPR: Żukowska 9, Małgorzata Mączka 8, Domańczuk 6, Uzar 6, Wiertelak 1, Mączka 1, Grobelska 1

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 36