› sport
10:35 / 31.03.2016

Start za burtą Pucharu Polski

Start za burtą Pucharu Polski

fot. BR / archiwum elblag.net

Nie udało się elbląskiemu Startowi awansować do Final Four Pucharu Polski. Zaporą nie do przejścia okazały się mistrzynie Polski, czyli szczypiornistki MKS-u Selgrosu Lublin, które po porażce w pierwszym meczu jedną bramką, w rewanżu odrobiły stratę i dzięki zwycięstwu 27:24 - obok Pogoni Szczecin, Zagłębia Lubin oraz obrończyń Pucharu Polski Vistalu Gdynia - uzupełniły finałowy skład drużyn. EKS cały czas jest jednak w walce o złoty medal mistrzostw Polski oraz o puchar EHF - Challenge Cup.

Przegrana zawsze pozostawia pewien ślad na zespole, ale elblążanki nie mogą mieć sobie wiele do zarzucenia. Przede wszystkim grały bez kilku swoich wiodących piłkarek, m.in. Patrycji Świerżewskiej, Magdy Balsam, Anny Pindy oraz Aleksandry Kwiecińskiej, która co prawda pojawiła się w protokole meczowym, ale sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować jej zdrowia, posyłając ją do boju we wczorajszej (30 marca) potyczce. Dobrą wiadomością był powrót po odbytej chorobie do wyjściwego ustawienia Aleksandry Jędrzejczyk, która w Lublinie zagrała więcej niż przyzwoite zawody.

Nasze zawodniczki - mimo odpadnięcia z rywalizacji - udowodniły po raz wtóry, że nie straszny im żaden przeciwnik w Polsce, a rola faworytów to tylko efekt przedmeczowych typowań. Oczywiście szkoda tej porażki, bo gdzieś z pewnością rozgościła się już myśl wśród co bardziej żarliwych fanów zespołu o potrójnej koronie na zakończenie obecnego sezonu. Teraz trzeba brać, co jest, a jest w dalszym ciągu wiele do wzięcia. Siły i energia zaoszczędzona na Pucharze Polski mogą zostać przekierowane na dwa najważniejsze cele w 2016 roku, czyli zdobycie europejskiego trofeum oraz kruszcu za pierwszą trójkę w Polsce.

Początek drugiego spotkania ćwierćfinałowego należał do dwóch aktorek środowego spektaklu: Marty Gęgi wśród gospodarzy oraz powracającej po absencji Aleksandry Jedrzejczyk wśród gości. Obie piłkarki były w równym stopniu odpowiedzialne za kończenie ataków swoich drużyn. Zarówno rozgrywająca Selgrosu, jak i skrzydłowa Startu trafiły do bramki trzykrotnie w przeciągu pierwszych 10 minut i stan pojedynku delikatnie wskazywał na gospodynie (5:4). Wtedy też napłynęła pierwsza elbląska fala, która zastopowała zapędy lublinianek, a otworzyła szanse dla naszych szczypiornistek. Najpierw do remisu doprowadziła Magda Szopińska, a zaraz za jej golem posypały się następne - bez odpowiedzi ze strony gospodyń. Dzięki kolejnym trafieniom - najlepszej tego wieczora - Ewy Andrzejewskiej, Sylwii Lisewskiej oraz Sylwii Matuszczyk EKS objął zdecydowane prowadzenie 9 do 5. W 21 i 22 minucie dwie następne bramki zapisała na swoim koncie Andrzejewska i Start utrzymywał gwarantującą awans przewagę (8:11). Ostatnim dobrym akcentem ze strony gości była znakomita interwencja Sołomiji Szywerskiej, która nie dała się pokonać w sytuacji jeden na jednego z atakującą po kontrze piłkarką z Lublina. Minutę później (25 min.) był już jednak remis po 11, a w przeciągu kolejnych 180 sekund Selgros objął trzybramkowe prowadzenie 14:11. Posuchę ze strony Startu przerwała dopiero na 2 minuty przed końcem pierwszej części Matuszczyk, ale już po następnej akcji gospodarzy było 15:12. Ostatnią składną akcję pierwszych 30 minut wyprowadziły elblążanki, a dzieła dokończyła Lisewska, która rzuciła w sam narożnik bramki Selgrosu. Do przerwy 15:13 i wciąż przyjezdne nie stały na straconej pozycji.

Sygnał do walki dała sekundy po wznowieniu gry Andrzejewska, a za jej śladem podążyła Lisewska oraz Jędrzejczyk i Start znowu wysunął się na czoło rywalizacji. W 40 minucie 7 gola zaliczyła boczna rozgrywająca trenera Niewrzawy i było 17:18. Od tego momentu zaczęło się stopniowe wznoszenie zespołu z Lublina. Ponad tysięczna publiczność była świadkiem koncertowej gry swoich ulubienic pomiędzy 41 a 48 minutą, w których obrona Selgrosu ani razu nie dała się zaskoczyć gościom, podczas gdy w ofensywie podopieczne Sabiny Włodek aż pięciokrotnie punktowały. Dobre wrażenie sprawiała Jessica Quintino i to po jej rzucie na tablicy wyników wyświetlił się rezultat 22:18. Potrzebna była przerwa, aby wytrącić broń z ręki gospodyń. Udało się to połowicznie, gdyż lublinianki w dalszym ciągu ze sporą finezją przedostawały się pod bramkę Szywerskiej i dokładały kolejne trafienia. Odblokowały się po 7 minutach bez skutecznie wykończonej akcji elblążanki i do końca spotkania obydwie strony po równo dokładały do własnych kont. Przewagi zdobytej w drugich 30 minutach piłkarki MKS-u już nie oddały i dzięki temu mogły cieszyć się z awansu do Final Four Pucharu Polski kosztem Startu. Wynik końcowy: 27:24.

MKS Selgros Lublin - EKS Start Elbląg  27:24 [15:13]

Start: Szywerska, Warywoda - Andrzejewska 7, Lisewska 5, Jędrzejczyk 4, Matuszczyk 3, Dankowska 2, Muchocka 2, Szopińska 1, Hawryszko, Waga, Kwiecińska, Gerej.

Trener: Andrzej Niewrzawa.

Wynik pierwszego meczu: 31:30, wygrana Startu.

Wynik drugiego meczu: 27:24, wygrana Selgrosu.

Wynik dwumeczu: 57:55, awans MKS Selgros Lublin.

A już w najbliższą sobotę (2 kwietnia) nasze szczypiornistki zmierzą się w 1/2 finału Challenge Cup z hiszpańską Rocasą Gran Canaria. Początek meczu w hali CSB o godzinie 18:00.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Powiązane artykuły

Skromna zaliczka Startu. Mistrzynie wciąż groźne (+ foto)

24.03.2016

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski pomiędzy elbląskim Startem a najbardziej utytułowanym polskim klubem w kobiecym handballu, czyli Selgrosem Lublin...