› bieżące
10:39 / 22.02.2013

Stefan Rembelski: Wahadło wyborcze ruszyło. Radni zabiegają o poparcie mieszkańców

Stefan Rembelski: Wahadło wyborcze ruszyło. Radni zabiegają o poparcie mieszkańców

- Przebieg ostatniej sesji Rady Miasta Elbląga niedwuznacznie wskazuje na rozchwianie emocjonalne radnych i prezydenta, co źle wróży zarówno miastu jak i nam wszystkim. Strach przed pozytywnym wynikiem referendum wyłącza racjonalne myślenie i uruchamia cyniczny mechanizm polowania na wyborców – pisze Stefan Rembelski.

Lawina ruszyła i nikt jej nie powstrzyma – jedyne, co można zrobić, to oddalić się na bezpieczną odległość - z oddali łatwiej ocenić ogrom niebezpieczeństwa, jaki się wiąże z populizmem. Nie ma znaczenia czy jest to populizm lewicowy czy lewacki, liberalny czy prawicowo socjalny – każdy z nich zawiera pierwiastek ogromnej niszczącej siły. Niszczącej to, co w demokracji najważniejsze, czyli społeczny kapitał zaufania w odpowiedzialność władzy przedstawicielskiej. Jak czytam relacje prasowe z tej sesji, to mam nieodparte wrażenie, że Rada Miasta, to przypadkowy zbiór ludzi, w żaden sposób nieprzygotowany do procedowania spraw ważnych dla mieszkańców, skupiony na kreowaniu własnego wizerunku, tworzeniu pozorów aktywności, na użytek własny. To smutna konstatacja, ale czy może być inna, gdy brak rozwagi towarzyszy podejmowaniu złych uchwał, a bezmyślna panika jest motywem próby ich pośpiesznej naprawy.

Radzić znaczy debatować nad czymś, omawiać coś.

Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Rada Miasta przemieniła się w radę świętych Mikołajów, pośpiesznie zmieniających uchwały wprowadzające podwyżki. Całość sesji odbyła się w atmosferze śmiesznej licytacji, która partia pierwsza i kto da więcej. Determinacja z jaką radni usiłują się dzisiaj przypodobać elblążanom, zepchnęła z porządku obrad rozum, rozwagę, roztropność a nade wszystko, troskę o dobro wspólne czyli finanse miasta. Przed podjęciem decyzji o zmianie nawet złej uchwały, rzetelność nakazuje dokonanie oceny skutków jej funkcjonowania. Po miesiącu obowiązywania nowej stawki czynszowej, można pokusić się o pierwsze analizy. Ale ani prezydium rady, ani radni, nie poprosili panią dyrektor ZBK o raport dotyczący płatności czynszów za miesiąc styczeń. Analiza takiego dokumentu dałaby odpowiedź na ważne pytania. Jaki jest wzrost przychodów z czynszu w porównaniu z miesiącem grudniem? Czy liczba osób płacących czynsz się zwiększyła czy zmalała? Czy wnioski o wykup mieszkań złożyły osoby płacące dotychczas czynsz regularnie? Czy z grona osób zadłużonych ktoś się zdecydował na spłatę długu i wykup mieszkania. I w końcu, jakiej substancji dotyczą wnioski o wykup – wymagającej kapitalnego remontu, remontu bieżącego czy też będącej w dobrym lub bardzo dobrym stanie technicznym. Dopiero analiza takiego raportu, pozwala na racjonalne podejmowanie uchwał korygujących w taki sposób, by nie doprowadzić do całkowitej dekapitalizacji komunalnej substancji mieszkaniowej. Może się bowiem okazać, że efektem programu mieszkaniowego, będzie wyprzedaż dobrej substancji mieszkaniowej, a miastu pozostaną ruiny wymagające remontu, z lokatorami nie będącymi w stanie udźwignąć opłat czynszowych. Dlaczego szanowni Państwo radni nie rozmawialiście o tym na tej sesji Rady Miasta, dlaczego? Dlaczego rzeczową debatę zastępuje maraton populizmu?

Serwilizm – metodą na reelekcję?

Jeśli następne sesje, mają się sprowadzać do takich niszczących miasto umizgów, to lepiej będzie nie zwoływać posiedzeń do czasu referendum. Jak widać na przykładzie mieszkań komunalnych, są całe obszary gdzie należy dokonywać gruntownych rzetelnych analiz stanu rzeczywistego, by budować podwaliny programu naprawczego dla Elbląga już teraz, tylko trzeba uspokoić emocje – rozchwianie zastąpić racjonalnym pragmatycznym myśleniem. Ta sesja obnaża bezwzględnie kompetencje radnych, a dokładniej ich brak, wszechobecny oportunizm i graniczącą z bezmyślnością chwiejność poglądów. Trudno zatem oczekiwać, że możliwa jest bieżąca analiza zagrożeń przychodów budżetu miasta, w obliczu rosnącego bezrobocia i widocznych już na horyzoncie upadłości lokalnych firm, skoro przez dwa lata, maszynka do głosowania klepała kolejne kreatywne przedłożenia budżetowe. Nie ma nadziei na wnikliwą, uczciwą analizę, szkodliwej polityki kadrowej w urzędzie miasta i instytucjach mu podległych. Po zmarnowanych dwóch latach elblążanie mają prawo oczekiwać od państwa radnych minimum przyzwoitości, czyli powstrzymania się od podejmowania uchwał, do dnia referendum. Jeśli utrzymacie państwo po referendum mandat zaufanie będziecie radzić dalej, jeśli nie – niczego więcej nie zepsujecie.

Stefan Rembelski

12
3
oceń tekst 15 głosów 80%