Straty w Bażantarni liczone w milionach. Kiedy rozpocznie się odbudowa czerwonego szlaku?
fot. Marcin Mongiałło
Dzień 18 września bieżącego roku zapisał się tragicznie w historii Elbląga. W naszym mieście i najbliższych okolicach spadło miejscami nawet 75 litrów wody na metr kwadratowy. Wstępne szacunki wskazują, że koszty naprawy szkód powstałych w wyniku powodzi w naszym mieście sięgają 14 mln zł. Przygotowywany jest wniosek o dotację na ich likwidację. Zostanie on do 20 października złożony na ręce wojewody warmińsko-mazurskiego Artura Chojeckiego. Bardzo mocno ucierpiała Bażantarnia, przede wszystkim czerwony szlak i jego bezpośrednie sąsiedztwo.
Jak udało nam się dowiedzieć straty w Bażantarni szacowane są na około 7 mln zł. Ucierpiał m.in. mostek Elewów, który został zabezpieczony i jest obecnie wyłączony z użytkowania. Administratorem kilkukilometrowego odcinka szlaku biegnącego do mostka jest Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu. Koszt rozbiórki i budowy w tym miejscu nowego obiektu został oszacowany przez zewnętrzną firmę na kwotę 760 tys. zł.
Przypomnijmy, że utrzymanie i konserwacja koryta rzeki należy do obowiązków Żuławskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Elblągu, który nie wykonał jeszcze nawet inwentaryzacji uszkodzeń koryta rzeki przepływającej przez Bażantarnię. Powód? Olbrzymia ilość zniszczeń w korytach rzek, którmi administruje ten podmiot, a jednocześnie bardzo ograniczone zasoby kadrowe jakimi dysponuje. Dowiedzieliśmy się, że realizacja prac naprawczych będzie możliwa dopiero po otrzymaniu dodatkowych środków finansowych na usuwanie szkód związanych z powodzią. Co to oznacza w praktyce trudno powiedzieć. Można się jedynie domyślać, że na przywrócenie czerwonego szlaku do stanu sprzed 18 września będziemy musieli długo poczekać.
Częścią czerwonego szlaku, która znajduje się za mostkiem Elewów, zarządza Nadleśnictwo Elbląg. Koszty naprawy uszkodzeń na wszystkich terenach, którymi zarządza ten podmiot są szacowane na 268 tys. zł. Prace naprawcze są w tym przypadku realizowane.