Nowy rok przyniósł wiele zmian. Jedną z nich jest odebranie Straży Miejskiej uprawnień przeprowadzania kontroli fotoradarowej kierowców. Jest to moment, na który czekało wielu kierowców walczących z praktyką ukrywania fotoradarów.

Według Najwyższej Izby Kontroli, działania wielu straży wiązały się z chęcią pozyskania pieniędzy do budżetu gminy. Początkowo nikt do tego nie przyznawał się odpierając zarzuty oraz informując, że kontrole fotoradarowe były prowadzone dla poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Trudno było się z tym zgodzić, zwłaszcza po serii publikowanych w internecie filmów, które przedstawiały dobrze zakamuflowane fotoradary, wielokrotnie ustawione w sposób nieprawidłowy. Ostatecznie kilku włodarzy gmin przyznało się, że stracą źródło dużych dochodów.

Od 1 stycznia tego roku kierowcy mogą być już spokojni – nie dostaną zdjęcia z fotoradaru zza krzaków. Zmienione przepisy Prawa o ruchu drogowym oraz strażach gminnych odebrały im uprawnienia do przeprowadzania kontroli fotoradarowej. Jednak kierowcy, którym wykonano zdjęcie jeszcze w minionym roku, nie unikną kary.

Nie wiadomo jeszcze, co stanie się z urządzeniami, gdyż wiele z nich zakupionych zostało dzięki dotacji unijnej i nie jest pewne, czy mogą zostać przekazane np. do Policji czy Inspekcji Transportu Drogowego. To, co stanie się z fotoradarami będącymi w posiadaniu straży gminnych i miejskich okaże się dopiero po przeprowadzeniu analizy prawnej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.