Strażacy mają pełne ręce roboty
fot. Bartłomiej Ryś
Raz lub dwa razy dziennie - to średnia statystyka wyjazdów okolicznych zastępów Straży Pożarnej. W związku z brakiem opadów deszczu w naszym regionie został wprowadzony trzeci poziom zagrożenia pożarowego. Nie wolno rozpalać ognisk, a w niektórych miejscach jest całkowity zakaz wchodzenia do lasu.
Płoną głównie ścierniska i trawy. Strażacy apelują o rozważne zachowanie w lasach, nie pozostawianie szklanych butelek czy niedopałków papierosów, przez które może powstać pożar.
Strażacy z Nowego Dworu Gdańskiego wyjeżdżają do płonących ściernisk średnio dwa razy dziennie. W Pasłęku średnio jedno na dzień.
Najgorsza sytuacja zdaje się panować w okolicach Tolkmicka. Tam strażacy nie wyjeżdżają jedynie do pożarów, ale również, już od dwóch miesięcy, dowożą wodę mieszkańcom wiosek: Nowinki, Wysoki Bór i Chojnowo.
Według prognoz pogody deszcz spadnie nieprędko, a jeśli już, to w niewielkich ilościach, które nie będą w stanie zapobiec suszy.
Aktualna mapa zagrożenia pożarowego: http://bazapozarow.ibles.pl/zagrozenie/