› bieżące
14:43 / 03.09.2015

Strażacy strajkują, nauczyciele planują, policjanci się buntują

Strażacy strajkują, nauczyciele planują, policjanci się buntują

fot. Konrad Kosacz

1 września rozpoczął się strajk elbląskich strażaków. O co chodzi? Oczywiście o pieniądze. O podobnym kroku myśli również Związek Nauczycielstwa Polskiego. Policjanci natomiast wspominają, że nie mają na czym pracować, ryzykują życiem a i tak ich pensje przez ostatnie kilka lat w ogóle nie rosną. Czeka nas paraliż?

Elbląscy strażacy domagają się m.in. podniesienia budżetu komend, które borykają się z trudnościami finansowymi, podwyżek oraz wyjaśnienia spraw związanych ze zwolnieniami L4. Związek Zawodowy Strażaków Florian zauważa, że brakuje pieniędzy na ciągłość funkcjonowania komend. Chodzi tu m.in. o wyposażenia wozów czy też określenie jasnych warunków przejścia na zaświadczenia emerytalne. Brakuje również podwyżek dla strażaków – w 2011 roku obiecano im rewaloryzację pensji zgodnie ze wzrostem inflacji. Tak się jednak nie stało. Rząd zaproponował wyłącznie 170 zł.

Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w rozmowie z pulsHR.pl zaznacza, że akcja protestacyjna będzie miała dwa wymiary.

Pierwszy, rządowy wymiar dotyczy takich kwestii jak: zwiększenie nakładów finansowych na edukację - w tym podniesienia płac nauczycieli o 10 proc. od 1 stycznia 2016 r., zaprzestanie likwidacji szkół z naruszeniem litery prawa, sformułowanie zabezpieczeń prawnych, które uniemożliwiałyby samorządom bezkarne łamanie prawa, zaprzestanie procesu likwidacji szkół w sytuacjach wynikających z powodów innych niż demografia, a także powrót do silnej pozycji nadzoru pedagogicznego w osobie kuratora oświaty.

Jest także drugi wymiar akcji, który ma charakter informacyjny. Od 1 września prowadzimy rozmowy z dyrektorami szkół i samorządami, aby uświadomić im, że ewentualny spór zbiorowy nie będzie ostrzem skierowanym w szkoły i organy prowadzące, lecz efektem treści ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Prawo oświatowe mówi, że pracodawcą nauczyciela jest szkoła, zatem jeśli wejdziemy w spór zbiorowy, to zgodnie z ustawą będzie on skierowany wobec dyrektora placówki. Niestety żaden z naszych postulatów nie jest możliwy do rozwiązania na poziomie szkoły, czy nawet samorządu – z wyjątkiem czasu pracy pedagogów i psychologów.

Prezes zapowiada, że czas przed wyborami to idealny moment na rozpoczęcie strajku. Będą się one odbywały na terenie szkół i przedszkoli, ale skierowane będą wyłącznie do rządu. W tym przypadku również chodzi o pieniądze. Rozmówca portalu pulsHR.pl zaznacza, że ostatnie podwyżki wahały się pomiędzy kwotami 80 a 120 zł. Nauczyciele rządają przynajmniej 10% więcej.

Średnie wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela wynosi 2600 zł brutto, a przeciętna pensja nauczyciela wynikająca ze stopnia awansu zawodowego - 3600 zł. To o o 800 zł brutto mniej w porównaniu do przeciętnego wynagrodzenia, które podał GUS.

Policjanci również żądają podwyżek i waloryzacji płac. Kilka tysięcy z nich pikietowało 23 lipca przed kancelarią premiera. Domagają się m.in. zrekompensowania kosztów inflacji za lata 2009-2015 oraz stałej corocznej waloryzacji płac od roku 2016.

Resort broni się i twierdzi, że m.in. funkcjonariusze policji dostali już podwyżki w 2009 i 2012 roku. Były to przede wszystkim wyższe dodatki na wysługę lat. Zapowiada również, że funkcjonariusze i pracownicy cywilni służb podległych MSW dostaną podwyżki już w 2016 roku. Na ten cel przeznaczono z budżetu państwa około 2 mld zł.

Czy elbląscy nauczyciele i policjanci również dołączą do strajków? Strażacy pokazali, że nie ma z nimi żartów. Wydaje się więc, że prawidłowym pytaniem jest "kiedy" a nie "czy w ogóle". 

2
2
oceń tekst 4 głosów 50%