Przyglądając się aktualnej sytuacji gospodarczej Elbląga, niestety można dostrzec tendencję do jej pogarszania się. Same miasto zaczyna przeżywać pewne problemy finansowe, a co dopiero mówić o zwykłych mieszkańcach Elbląga, którym doskwiera rosnące bezrobocie. Młodzi ludzie nie bardzo chcą wiązać z tym miastem swoją przyszłość, więc się przeprowadzają albo do miast, gdzie wskaźnik bezrobocia jest zdecydowanie mniejszy, lub ogóle uciekają poza granice kraju.

Miasto się zadłuża, mieszkaniec także

Coraz głośniej mówi się na temat tego, że miasto w celu spłacenia swoich zadłużeń, zaczyna zaciągać kolejne kredyty pod hipotekę. Niestety nie będzie to raczej zbyt rozsądne rozwiązanie. Szczególnie mając na uwadze to, iż nie ma na razie żadnych pomysłów na to, jak wyjść ze spirali długów. Na mniejszą skalę, podobną sytuację mają zwykli mieszkańcy Elbląga. Ci jednak pomocy zaczynają szukać w parabankach. Ponieważ w tradycyjnych placówkach bankowych już dawno otrzymują odmowę na kolejny wniosek.

Czy takim razie takie osoby, które zaciągają pożyczki, na swoje wcześniejsze zadłużenia, mają szansę na poprawę swojej sytuacji materialnej? Niestety z brania kolejnych chwilówek wynikają zagrożenia powiększenia swoich długów. Wystarczy, że pożyczka nie będzie spłacona w terminie, a do konta dłużnika zostaną doliczone dodatkowe odsetki. Praktycznie niemożliwe do spłacenia przez osobę bezrobotną.

Specyficzny problem Elbląga, o którym się nie mówi głośno

Jakiś czas temu postawiono dość mocne zarzuty Powiatowemu Urzędowi Pracy w Elblągu, który miał w swoich danych zdecydowanie zaniżać statystyki mówiące o bezrobociu. W rzeczywistości jednak, stopa bezrobocia w tym mieście, jest zdecydowanie wyższa, niż podaje się do opinii publicznej. Dlatego się nie dziwmy, że większość mieszkańców Elbląga, w przypadku jakichkolwiek problemów finansowych, sięga po chwilówki.

Osoba nie mająca stałych dochodów, lub w ogóle pozostająca bez pracy, nie ma możliwości zasięgnięcia kredytu gotówkowego w banku. Ponieważ Komisja Nadzoru Finansowego, dość mocno zaostrzyła warunki przyznawania pożyczek. Potencjalny klient musi wykazywać się zdolnością kredytową, a także nie może znajdować się na liście Biura Informacji Kredytowej jako dłużnik.

Nie można zapominać także o osobach, które mają za co żyć, ale niestety w żadnym banku nie przedstawią źródeł swoich dochodów. O tym się nie mówi głośno, ale czarny rynek pracy jest bardzo mocno rozwinięty w Polsce, a w szczególności w biedniejszych miastach. Dlatego te osoby również sięgają po chwilówki.

Jeśli już brać chwilówkę, to mądrze!

W miastach, gdzie rzeczywiście sytuacja jest bardzo trudna, po pożyczki z parabanków ludzie sięgają gdy zbraknie im pieniędzy na bieżące wydatki. Nie zadłużają się oni raczej dla swojej przyjemności, ale dlatego by móc przetrwać kolejne miesiące w poszukiwaniu pracy, bądź na etapie oczekiwania na wypłatę.

Przeglądając oferty różnych chwilówek, najczęściej napotykamy na szybkie pożyczki udzielane już od 100 złotych do około 3,5 tys. złotych. Jednocześnie średni okres spłaty takiej pożyczki wynosi około 30 dni. Jednak niektóre firmy pożyczkowe oferują zupełnie odmienne standardy. Można pożyczyć pieniądze nawet na 12 miesięcy. Brzmi zachęcająco?

Tutaj trzeba być naprawdę ostrożnym. Mianowicie zanim zdecydujemy się na pożyczkę, należy dokładnie przejrzeć wszystkie koszty, w celu zorientowania się, ile pieniędzy w rzeczywistości oddamy. W końcu to nie jest takie łatwe, by pożyczyć 1500 złotych, a oddać na koniec prawie 4 tysiące złotych! Szczególnie jeśli ktoś ma bardzo poważne problemy finansowe.

Rozwiązaniem z tej trudnej sytuacji wydają się być chwilówki za darmo. Polegają one na tym, że oddajemy dokładnie tyle pieniędzy ile pożyczyliśmy. Należy jednak pamiętać, że takie oferty kierowane są przede wszystkim do nowych klientów, a także pożyczających określoną sumę.

Aby skorzystać z dogodnej dla siebie oferty, najlepiej jest zobaczyć wszystkie w porównywarce finansowej. Tego typu porównywarkę można znaleźć na przykład na serwisach internetowych poświęconych tematyce finansowej.