› bieżące
07:00 / 25.03.2014

Sytuacja na Ukrainie pomoże w przekopie Mierzei?

Sytuacja na Ukrainie pomoże w przekopie Mierzei?

fot. Konrad Kosacz

Napięcie rośnie i nasze polityczne elity uświadamiają sobie, że współpraca gospodarcza z Rosją może okazać się bardzo ryzykowna. Obecnie priorytetem dla europejskich rządów jest jak najszybsze uniezależnienie się od dostaw gazu z Rosji. Czy dzięki tej sytuacji przekopanie Mierzei stanie się bardziej realne?


Temat zastępczy. Temat wyborczy. Tak często określana jest idea przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Jak wiadomo inwestycja ciągnie za sobą kolosalne wręcz koszta. Unia Europejska patrzy na ten pomysł sceptycznie. Władze Krynicy Morskiej nie chcą o tym słyszeć, a rządzący województwem pomorskim robią taktyczne uniki, nie chcąc wprost przyznać, że nie są entuzjastami takiego rozwiązania. Po stronie zwolenników przekopu można postawić marszałka Jacka Protasa i kolejne władze Elbląga. Teraz do tej frakcji może dołączyć polski rząd. Groźne zachowanie prezydenta Rosji oraz perspektywa końca okresu swobodnej żeglugi po rosyjskiej stronie Zalewu Wiślanego powodują, że warszawscy politycy zaczynają do przekopania Mierzei podchodzić poważniej. Stawka jest duża – otwarcie naszego regionu i portu na wody Bałtyku.



Od 2009 roku elbląski port przeżywa rozkwit. - Przeładunki wzrastają każdego roku średnio o około 70 procent. Do portu i miasta powrócili inwestorzy, którzy modernizują nabrzeża, inwestują w budowę nowych terminali, armatorzy sprowadzają nowe jednostki do transportu wodnego. Tworzone są nowe miejsca pracy, a dzięki wymianie handlowej zwiększyły się wpływy do budżetu miasta, regionu i w konsekwencji budżetu państwa – argumentuje prezydent Jerzy Wilk, który w liście do premiera stara się przekonać Donalda Tuska do szybkiej realizacji przekopu.

Rok 2013 był przełomowym rokiem dla elbląskiego portu. Przeładunek towarów w porcie wzrósł o 69 proc. i wyniósł 285,5 tys. ton, z czego eksport stanowił 228,7 tys. ton. - Szacujemy, iż wielkość przeładunków w tym roku wzrośnie do 400 tys. ton. Wychodząc naprzeciw wyzwaniom, operatorzy przeładunków na poszczególnych terminalach pracują nawet w systemie 24-godzinnym – pisze Wilk.

Teraz ten rozwój elbląskiego portu może zostać zatrzymany przez sytuację geopolityczną, a konkretnie przez odwetowe działania strony rosyjskiej, w wyniku sankcji nałożonych na ten kraj przez Unię Eurpopejską.

Jak ocenił Wilk "nie można zatem dopuścić ponownie do sytuacji, kiedy to w wyniku perturbacji politycznych czy konfliktów międzynarodowych poczynione inwestycje, plany rozwojowe i inwestycje nie tylko portu, ale i wielu przedsiębiorców krajowych i zagranicznych zostaną ponownie zawieszone, a straty na wielu obszarach będą trudne do oszacowania, a co najgorsze – do odrobienia".

Jak podkreślał wcześniej Jerzy Wcisła, dyrektor biura regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie, rozwój portu, szczególnie w aspekcie przyznanych odpraw fitosanitarnych, to potężny impuls do rozwoju gospodarczego nie tylko dla Elbląga, ale również dla wielu gmin nadzalewowych.

W październiku ubiegłego roku Urząd Morski w Gdyni opublikował prognozę oddziaływań na środowisko w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej. Naukowcy ocenili, że przekopanie kanału żeglugowego w Piaskach albo Nowym Świecie będzie najmniej szkodliwe dla przyrody.

O przekopanie Mierzei Wiślanej i utworzenie kanału żeglugowego od lat zabiegają samorządowcy z Warmii i Mazur, w szczególności władze Elbląga. Podkreślają, że w ten sposób elbląski port i porty nadzalewowe będą miały szansę rozwoju, a cały region będzie atrakcyjniejszy dla turystów.

Premier Donald Tusk w lipcu zeszłego roku mówił, że przekop Mierzei Wiślanej będzie możliwy, jeżeli okaże się opłacalny i bezpieczny ekologicznie. - Gdyby jednak Elbląg miał do tej inwestycji dopłacać i byłaby ona zagrożeniem ekologicznym, przekopu nie będzie - powiedział.

Rada Ministrów uchwałą z 2007 roku ustanowiła wieloletni program na lata 2008-2013 pod nazwą "Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską". Według wstępnych szacunków budowa kanału żeglugowego ma kosztować od 600 do 700 mln zł. Teraz jednak te koszty mogę być jeszcze większe.

Czy jednak groźba zamknięcia żeglugi przez Cieśninę Pilawską spowoduje, że rząd bardziej przychylnie spojrzy teraz na tę inwestycję? Ponieważ aby przekop mógł się udać, potrzebne są środki budżetu państwa. Teraz musimy czekać na odpowiedź premiera Donalda Tuska. Ten zaś w ubiegłym roku zaznaczył, że jeśli analizy finansowe wykażą, że przekop nie będzie opłacalny oraz będzie groźny dla środowiska naturalnego, rząd polski takiej inwestycji nie wykona.

Port Elbląg jest największym portem Zalewu Wiślanego i najbliższym unijnym portem, obsługującym przewozy do Kaliningradu i Bałtyjska. Leży 40 km od granicy z obwodem kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej i jedyny bezpośredni dostęp do Morza Bałtyckiego możliwy jest przez Cieśninę Pilawską.

 

8
10
oceń tekst 18 głosów 44%

Powiązane artykuły

To wielka szansa na rozwój portu, miasta i regionu

07.03.2014 komentarzy 10

Trwało to dobrych kilka lat, ale teraz wszystko zmierza do szczęśliwego finału. Zwłaszcza, że czujnym okiem tok sprawy nadzorowała elbląska poseł Elżbieta...

Prezydent zaprasza Premiera do rozmowy o Elblągu i przekopie

29.04.2014 komentarzy 13

W związku z wizytą Premiera Donalda Tuska w Elblągu na Pikniku Rodzinnym dnia 1 maja, Prezydent Elbląga Jerzy Wilk postanowił skorzystać z okazji i namówić...

Przekop przez Mierzeję Wiślaną ruszy w styczniu 2015 r.?

07.05.2014 komentarzy 16

Taką informację miał przekazać premier Donald Tusk na spotkaniu z samorządowcami w Elblągu. Premier przyjechał do naszego miasta 1 maja na Piknik Europejski. W...