› bieżące
12:01 / 04.08.2014

Szlaban szlabanowi nierówny, czyli o życiu z pilotem

Szlaban szlabanowi nierówny, czyli o życiu z pilotem

fot. RB

Już kilkukrotnie informowaliśmy o szlabanach przy wjazdach na poszczególne dzielnice w całym mieście. Każdorazowe zainstalowanie takiego urządzenia to dodatkowy koszt dla mieszkańców. To nie wszystko – to również dodatkowe utrudnienia dla gości. Ale można inaczej.

Zainstalowanie szlabanu to koszty. Koszty, wbrew pozorom, całkiem wysokie. Prócz urządzenia przy bramie wjazdowej trzeba dodatkowo zakupić piloty potrzebne do otwierania szlabanu. Pracownicy firmy muszą zamontować panel przy szlabanie oraz przeciągnąć kable do każdego z bloków znajdującego się na danej dzielnicy. Za to wszystko płacą mieszkańcy. W teorii – płacą za spokój, miejsce parkingowe oraz komfort.

Na takie rozwiązanie zdecydowano się na ulicy Gwiezdnej. Przy bloku Gwiezdna 1-5 zamontowano szlaban, aby zminimalizować ilość pojazdów zaparkowanych przy blokach zamiast w strefie płatnego parkowania przy sklepie Rossman. Kierowcy masowo zostawiali tam swoje auta i udawali się na mniejsze lub większe zakupy. Mieszkańcy Gwiezdnej na swoje pojazdy po prostu nie mieli miejsca.

Szlaban zainstalowano, piloty rozdano, kamery monitoringu skierowane na wjazd i wyjazd z Gwiezdnej zamontowano. Teoretycznie problem rozwiązano. W praktyce wyszło na to, że pojawiły się kolejne.

Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację. Jesteśmy mieszkańcami dalszych bloków ulicy Gwiezdnej. Odwiedza nas znajomy, przyjeżdża autem osobowym. Nie jesteśmy w stanie otworzyć mu szlabanu, gdy ten wybierze na konsoli nasz numer i zadzwoni do naszego mieszkania. Przez domofon możemy jedynie z nim porozmawiać i poinformować, że już schodzimy z pilotem. Dopiero, gdy znajdziemy się w odpowiedniej odległości od szlabanu możemy wpuścić znajomego.

Sytuacja numer dwa. Żyjemy szybko, jemy szybko, śpieszymy się, a przez to wszystko zapominamy niektórych rzeczy. Śpieszymy się do pracy, zapomnieliśmy pilota. Dojeżdżamy do szlabanu. Nasza żona w domu, nawet gdy zadzwonimy domofonem, nie może nam go podnieść. Musimy cofnąć się do domu po pilot.

To wszystko sprawia, że cały system staje się niezwykle nieintuicyjny. Warto wspomnieć o tym, że konsola przy szlabanach (nie tylko na ulicy Gwiezdnej) znajduje się po lewej stronie pojazdów. Świetne rozwiązanie, ale... dla samochodów z kierownicą po prawej stronie.

Zupełnie inaczej system ten działa na osiedlu Bielany przy ulicy Wileńskiej. Tam, o czym również wspominaliśmy na naszych łamach, kilka miesięcy temu zamontowano szlaban. Z pozoru nieróżniący się od innych. Cała sztuczka polega na tym, że mieszkańcy pilotów po prostu nie mają. Przy instalacji całego systemu zostały wprowadzone dopuszczalne numery telefonów podanych przez mieszkańców. Dojeżdżając do bramy wystarczy zadzwonić na podany numer, a szlaban uniesie się. Dzięki temu nie musimy mieć kilku pilotów w przypadku gdy mamy kilka pojazdów, nie musimy się martwić o dodatkowe urządzenie, a znajomych wpuścimy siedząc na sofie przez telewizorem.

Więc montować szlaban czy nie montować? Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy. Warto jednak zapłacić więcej, by potem mieć spokój, miejsce parkingowe, ale również i komfort.

14
11
oceń tekst 25 głosów 56%