„Powstaje pierwsza klasa lotnicza w województwie” – dumnie brzmiały nagłówki w regionalnych gazetach. Nasza redakcja również zainteresowała się tym tematem. Wicedyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących zapewniała, że kierunek ten będzie hitem, a praca jest właściwie pewna. Kierunek ten jednak nie powstał. Dlaczego?

Klasa o profilu „zarządzanie lotnictwem” miała być hitem. W rozmowie z naszą redakcją wicedyrektor szkoły pani Dorota Szulc mówiła m.in. o współpracy z elbląskim Aeroklubem. Dzięki niej przyszli lotnicy mieli mieć zapewnioną doskonałą podstawę teoretyczną oraz praktyczną. Matematyka, geografia oraz j. angielski – te przedmioty uczniowie mieli przyswajać na poziomie rozszerzonym. Prócz wniosku o rekrutację trzeba było również przedstawić pozytywny wynik badań przeprowadzonych przez lekarza-specjalistę.

Tak być miało. Klasa lotnicza nie powstała. Pozostaje pytanie – dlaczego, skoro wicedyrektor zapewniała o bardzo dużym zainteresowaniu klasą?

Portal wyborcza.pl informował, że klasą o podobnym profilu był zainteresowany również Olsztyn.

W Zespole Szkół Elektronicznych i Telekomunikacyjnych w Olsztynie ma być utworzona klasa, w której będą kształceni awionicy, czyli fachowcy odpowiadający za sprawność elektroniki w samolotach. - Prawdopodobnie uda nam się to zrobić w roku szkolnym 2015/2016 - zapowiada Krzysztof Salczyński, dyrektor placówki. - Zapotrzebowanie na specjalistów w tej dziedzinie jest ogromne. To konkretny zawód, po którym praca jest w zasadzie gwarantowana.

Czytelnik, który zasygnalizował nam problem sugeruje, że być może Olsztyn nie chciał oddać tak prestiżowej klasy do Elbląga. Aby uzyskać odpowiedzi na te pytania próbujemy od kilku dni skontaktować się z dyrekcją szkoły w Elblągu. Bez rezultatu.

Do tematu powrócimy.