Co kupujemy zazwyczaj małym dzieciom? Maskotki! Są mięciutkie, puszyste, kolorowe i przyjazne. To świetny prezent. Za pierwszym, drugim i dziesiątym razem. Przy dwudziestym zakup mija się z celem. Maluch rzuci zabawkę w kąt po paru minutach, a jego rodzice tylko ciężko westchną. 

Zupełnie inaczej reagują na tablicę manipulacyjną. W pierwszej chwili spotkasz się z zaskoczeniem. Przymocowane do kawałka deski akcesoria wydają się bardzo proste w porównaniu z zaawansowanymi technologiami używanymi obecnie w zabawkarstwie. Tymczasem słodki brzdąc bez wahania rusza w kierunku zabawki sensorycznej, śmiało odsuwając ze swojej drogi wszelkie inne prezenty. Dlaczego?

Sensoryczna zabawka edukacyjna to wyzwanie odpowiednie dla dziecka.

Załóżmy, że nie jesteś informatykiem. Czy potrafisz tu i teraz napisać kod pod skomplikowaną aplikację? Przeprowadzić testy sprawdzające jej bezpieczeństwo? Wybrać język programowania, który będzie idealny? No nie. Będziesz w stanie to zrobić po solidnym szkoleniu od podstaw i wielu ćwiczeniach praktycznych.

Podobnie wrzucanie dziecka na głęboką wodę prędzej skończy się frustracją niż radością. Właśnie dlatego niemowlęta bardziej potrzebują gryzaka niż gry komputerowej. A dzieci w wieku żłobkowym lub przedszkolnym chętniej sięgną po drewnianą tablicę, a nie po trylogię Sienkiewicza.

Elementy tablicy stymulują zmysły i zachęcają do zabawy. Wydają dźwięki, świecą, zamykają się i otwierają. Pod warunkiem, że dziecko zrobi z nimi coś konkretnego. Odkrycie, jak to wszystko działa, przypomina naukę jazdy samochodem. Co najlepsze, wykonywane z fascynacją czynności są równie pożyteczne.

Tablica manipulacyjna ćwiczy małą motorykę i koordynację ręka-oko.

Chwytanie. Prosta sprawa, prawda? Dla dorosłego. Dziecko dopiero zdobywa tę umiejętność. Gdy uczy się jeść, łyżeczka może wypaść mu z dłoni. Trafienie nią do buzi to prawdziwa sztuka. Trudna nawet przy najlepszych intencjach.

Tymczasem te same mięśnie pracują przy zabawie tablicą sensoryczną. I wzmacniają się z każdym gestem. Na późniejszym etapie dziecko wykorzysta je do nauki pisania i wykonywania czynności wymagających bardzo dużej precyzji. Na przykład wiązania sznurowadeł. Naturalna ciekawość będzie je pchać do działania, a każda chwila spędzona przy zabawce przybliżać do sukcesu.

Wyobraźnia przestrzenna rozwija się bez nadmiaru stymulacji.

Wiesz, co świetnie rozwija wyobraźnię przestrzenną? Gry akcji. Cały problem tkwi w tym, że gry przestymulowują dzieci. Dlatego rozsądni rodzice nie dopuszczają swoich pociech do laptopa co najmniej do trzeciego roku życia. Młody mózg nie poradzi sobie z nadmiarem bodźców. Dzieci narażone na granie lub oglądanie bajek w tak młodym wieku mogą później przejawiać nadpobudliwość i zdecydowanie nie zasną z łatwością.

Tablice manipulacyjne doskonale ćwiczą nie tylko wyobraźnię przestrzenną. Pozwalają również zrozumieć zależności pomiędzy przyczyną a skutkiem. Dzieci uczą się przy nich, że odrobina cierpliwości pomaga osiągnąć zamierzony efekt. A im dłużej ćwiczą daną umiejętność, tym lepiej im ona wychodzi. To napawa je dumą i wykształca w nich poczucie własnej sprawczości.

Dlaczego tablica edukacyjna Montessori to prezent dla całej rodziny?

Ponieważ zabawa nią wciąga malucha na długo. Mniejsze tablice można bez problemu zabrać ze sobą w plener. Przydadzą się również podczas wizyty u znajomych. Większe świetnie zdobią pokój i dają więcej możliwości. 

Nawet najbardziej zakochani w swoim dziecku rodzice czasem potrzebują odrobiny wytchnienia. Ponieważ tablice sensoryczne są bezpieczne, rodzic może spokojnie zjeść śniadanie czy wypić kawę. Nie obawia się przy tym, że malucha trzeba będzie w mgnieniu oka ratować. Wszystkie akcesoria są przymocowane do tablicy na stałe, nie ma więc ryzyka, że dziecko wsadzi je do buzi i skonsumuje.

Co najlepsze, tablice manipulacyjne można różnorodnie konfigurować. Zerknij do naszego sklepu i zobacz, jakie elementy zawierają poszczególne modele. Być może znajdziesz wśród nich ten, którego szukasz.