› bieżące
12:30 / 13.04.2015

Tanie „Koziołki” z przemytu kupują elbląscy palacze

Tanie „Koziołki” z przemytu kupują elbląscy palacze

fot. Izba Celna w Olsztynie

Prawie 8 milionów sztuk papierosów z Rosji od początku roku do dziś przechwycili celnicy Izby Celnej w Olsztynie. Ile trafiło do rąk palaczy, tego nikt na razie nie policzył.

Elbląscy zwolennicy tanich papierosów z Rosji nie narzekają na problem z ich zakupem. - Najtańsze „Koziołki” są za 6 zł – wyjaśnia pani Magda, nałogowa palaczka. - W sklepie zapłacę przynajmniej 11 złotych. Są też droższe papierosy i nieco lepsze za 7 lub 8 zł. Kobieta dobrze wie kto i gdzie sprzedaje kontrabandę. - Jeszcze niedawno kupowałam na rynku, przy płk Dąbka – zdradza. - Teraz się przeprowadziłam i kupuję u znajomego lub w pobliskim sklepie. Palacze wiedzą gdzie są tanie papierosy. Przekazują sobie wiadomości. Na rynku przy płk Dąbka pani z widocznymi piegami i jasno rudymi loczkami lub dwóch panów koło trzydziestki zwykle parają się sprzedażą papierosów. - Papieroski, papieroski – zagadują potencjalnych klientów. Przeważnie odpowiada im milczenie, czasem dochodzi do transakcji. Pieniądze do kieszeni, a „Koziołki” do torby. Nazwa pochodzi od rysunku umieszczonego na opakowaniu. Wymyślili ją przemytnicy. Nazwa właściwa to Jin Ling. Odpowiadają średniej klasie papierosów sprzedawanych oficjalnie. Wygląd paczki przypomina Camele. - Markę stworzono tylko w celach nielegalnej sprzedaży – zdradza jeden z przemytników. - To chyba jedyna taka sytuacja w świecie.

Przemytnicy przeżywają ciężkie chwile na granicy, a paserzy na rynku. - Policjanci zatrzymali na rynku mężczyznę, który trudnił się tym procederem – wyjaśnia Jakub Sawicki, oficer prasowy elbląskiej policji. - Przy okazji zabezpieczyli papierosy ukryte w boksie. Policjanci kontrolują też samochody jadące zza wschodniej granicy oraz domy gdzie sprzedawane są papierosy. Zabezpieczyli w ubiegłym roku kilkadziesiąt tysięcy paczek. Drobne sprawy, tego typu, są wykroczeniem skarbowym i trafiają do urzędu celnego.

Zanim papierosy trafią do rąk palaczy, a dym do płuc, przemytnicy kupują je tanio w Rosji, a dokładniej mówiąc w obwodzie kaliningradzkim. Potem ukrywają, w ich zdaniem zmyślnych schowkach. - Elementach konstrukcyjnych samochodów – zaczyna wyliczankę Ryszard Chudy, rzecznik prasowy Izby Celnej. - Konkretnie w kołach jezdnych, kole zapasowym, w suficie, w drzwiach, w fotelach i pod konsolą, także w zbiorniku paliwa lub butli gazowej do napędu pojazdu. Przemytnicy czasem się napracują przy budowie skrytek. - Bywa to podwójna podłoga – ujawnia Ryszard Chudy. Od kilku lat przemyt papierosów utrzymuje się na stałym poziomie około 33 milionów sztuk rocznie. Dane z Izby Celnej w Olsztynie.

5
3
oceń tekst 8 głosów 63%