› bieżące
09:04 / 02.02.2012

Tapeta na ścianę

Tapeta na ścianę

O tapetach, jako sposobie wykończenia ścian jest ostatnio głośno i na pewno będą jeszcze długo tą popularność wykorzystywały. Ostatnio, jednak gdy w moje ręce wpadły nowe katalogi przepięknych klasycznych amerykańskich tapet, przepełnione różnorodnością kolorów, wzorów i faktur, poddałam się tej tapetowej fascynacji i postanowiłam głębiej wejść w temat.

Ja - zwolenniczka tradycyjnego malowania ścian, zaczęłam przechodzić na drugą stronę i coraz bardziej przekonywać się do pewnej wyższości tapetowania nad malowaniem.
Myślę, że fakt wielkiego powrotu tapet związany jest z przesyceniem narzucaną przez dekoratorów od dłuższego czasu wizją domu XXI wieku. Wnętrzami przesiąkniętymi metalem, kamieniem, chłodnymi zachowawczymi barwami, które sprawiły, że coraz więcej z nas zatęskniło za ciepłem, klasyką, takim nostalgicznym powrotem do mieszkanka babci Halinki.

Oczywiście klasyka nie jest tu tak do końca na serio klasyczna, a wszechobecny vintage przeplata się subtelnie z nowoczesnością. Stylistyka tapet wymyka się wszelakim jednoznacznym podziałom. Te na pierwszy rzut oka nowoczesne, o niespotykanym wzornictwie po bliższym przyjrzeniu okazują się dobrze znanymi motywami z lat 60. I na odwrót, tapety niby-klasyczne z motywami florystycznymi, różnią się od swoich pierwowzorów wielkością wzorów i kolorystyką. Stają się mniej zachowawcze, zaskakują i zachwycają.
Prócz faktu, że tapetowanie jest po prostu modne, warto wziąć pod uwagę, także aspekty praktyczne. Zważywszy na koszt wszystkich narzędzi potrzebnych do pomalowania ściany plus koszt dobrej farby, markowa tapeta po prostu się opłaca. Tapeta jest trwała, nie blaknie, jest odporna na ścieranie.

klasyczna tapeta

Samo przyklejenie tapety, przy odpowiednim przygotowaniu pomieszczenia i podłoża, jest podobno dziecinnie łatwe o czym przekonują nas producenci. Nakładanie kleju i przyklejanie następuje zaraz po sobie. Naklejamy po prostu pas po pasie i za chwile naszym oczom ukazuje się gotowy rezultat.
I już! Osobiście uważam, że nie jest to tak proste i potrzeba odrobinę wprawy i pewności w klejeniu. Gdyby faktycznie tapetowanie byłoby tak szybkie, bez wysiłkowe i czyste wszyscy chodzili byśmy ‘wytapetowani’. A przecież tak nie jest.
Nie dyskutuję jednak ze stwierdzeniem, że odpowiednio dobrana tapeta tworzy charakter
i atmosferę pomieszczenia, wyraża nasz styl życia i charakter. W zależności od osobowości domowników, każdemu pomieszczeniu nadać możemy odpowiedni temperament i kształtować je według uznania za pomocą niezliczonych kolorów, wzorów i struktur.

tapeta na ścianie

Jeżeli chodzi o wybór samych wzorów i kolorów należy odrzucić stereotyp, że coś do czegoś nie pasuje, a w szczególności w odniesieniu do pasów i kwiatów ! Oświadczam, że świetnie wyglądają razem, szczególnie gdy deseń jest duży, wyrazisty, w śmiałych barwach. Ważne żeby było na bogato, odważnie, nawet barokowo, ale w zgodzie z nami samymi.
Tapetujemy albo całe wnętrze, albo jedna ‘reprezentacyjną ścianę’. Pod tapetę dobieramy kolor pozostałych ścian i dekoracje okienną (coraz częściej spotykam się z łudząco podobnymi deseniami na zasłonach i tapetach jednocześnie). Ładnie wyglądają też zestawienia tapet o różnych wzorach lub fakturach (producenci sprytnie podpowiadają nam w katalogach umieszczając je obok siebie, sugerując, co może ładnie i ciekawie razem wyglądać). Zakończę pytaniem: więc tapetować czy nie? Ja bym tapetowała.

 

Autor: Karolina Szymczyk
Źródło: roomfactory.pl
Data publikacji: 31.01.2012
 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%