› bieżące
11:07 / 14.04.2023

Terytorialsi z Warmii i Mazur pamiętają o ofiarach Zbrodni Katyńskiej

Terytorialsi z Warmii i Mazur pamiętają o ofiarach Zbrodni Katyńskiej

fot. Nadesłane

W okresie PRL-u powstało mnóstwo filmów o tematyce II wojny światowej. Największy konflikt w dziejach znalazł się w ekranizacjach wybitnych reżyserów takich jak chociażby Andrzej Wajda. Filmy najczęściej przedstawiały bohaterską walkę Polaków z Niemcami, unikały jednak skrzętnie tematu agresji sowieckiej rozpoczętej 17 września 1939 roku.

W przekazie lansowanym przez komunistów Sowieci od zawsze byli sojusznikami Polaków. Próbowano wymazać z pamięci narodu fakt, że to właśnie komuniści wbili gwóźdź do trumny II Rzeczypospolitej. W obliczu kolejnej rocznicy zbrodni katyńskiej nie sposób jest uniknąć przemyśleń na temat przyczyn, przebiegu i skutków wydarzeń z 1939 i 1940 roku.

Sowiety wkroczyły

Niczym niesprowokowana agresja sowiecka wprowadziła w osłupienie nie tylko polskich obywateli, ale także polskie elity. Łudzono się, że armia czerwona może nie mieć złych zamiarów i wchodząc na terytorium II RP chce wesprzeć Polaków w samotnej walce z nazistami. Świadczy o tym rozkaz marsz. Edwarda Rydza-Śmigłego, który polecił polskim żołnierzom unikać walk z Sowietami, a nawet z nimi pertraktować. Rzeczywistość miała być jednak w istocie najczarniejszym scenariuszem. Rosja Sowiecka była wrogiem, nie mniej brutalnym od III Rzeszy. Gdy 5 października umilkły ostatnie działa pod Kockiem stało się jasnym, że właśnie dokonał się IV rozbiór Polski.

Terror czerwonej okupacji

Zdezorientowane siłą i tempem nacierającego wermachtu polskie oddziały nierzadko były otaczane i rozbrajane przez Sowietów. Sumarycznie armia czerwona miała wziąć do niewoli do 600 tys. jeńców. Warto zaznaczyć, że dla Sowietów przejawem wrogości wobec “władzy ludowej” było noszenie jakiegokolwiek munduru.  Poza żołnierzami aresztowano pocztowców, strażaków, policjantów, kolejarzy a nawet harcerzy. Większość spośród 200 tys. pojmanych żołnierzy zesłano do pracy w łagrach, oficerów umieszczono zaś w specjalnych obozach takich jak w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.  Ponadto na zajętych terenach natychmiastowo zaczęto wprowadzać “sowiecki porządek”. Na skutek kolektywizacji rolnictwa oraz nacjonalizacji przemysłu i handlu i tak biedne Kresy Wschodnie czekała gospodarcza ruina i bieda. Rdzennie polską ludność stopniowo zaczęto wywozić na Sybir. Józef Stalin chciał tym samym na zawsze odciąć te tereny od polskich korzeni.

Zbrodnia Katyńska i droga do ustalenia prawdy

Gdy na wiosnę 1940 roku Europa Zachodnia koncertowała swoją uwagę na przygotowaniach do obrony, Ławrtentij Beria zawnioskował do Józefa Stalina, że przetrzymywanych w specjalnych obozach Polaków należy rozstrzelać gdyż są oni "zatwardziałymi, nierokującymi poprawy wrogami władzy sowieckiej". Wyrok wykonano, a śmierć poniosło co najmniej 21 768 polskich obywateli.  Wśród zamordowanych znaleźli się polscy bohaterowie jeszcze z okresu walk o niepodległość tacy jak gen. Stanisław Haller i gen. Bronisław Bohaterewicz. Los ofiar bardzo długo pozostawał nieznany. Sytuacja zmieniła się po wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej gdy przyparty do muru Stalin zdał sobie sprawę, że w pojedynkę może nie wygrać tej wojny. W podobnej sytuacji była Wielka Brytania dysponująca potężną marynarką wojenną i dużo słabszymi od wermachtu wojskami lądowymi. Zbliżenie ZSRS z Wielką Brytanią musiało oznaczać unormowanie stosunków dyplomatycznych Sowietów z Rządem Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Na mocy układu Sikorski-Majski Polacy przebywający na terytorium ZSRS mieli zostać uwolnieni z więzień a zdolni do walki mężczyźni mieli dołączyć do formowanej w Sowietach armii polskiej. Do owej armii dołączało jednak zdecydowanie mniej żołnierzy niż przypuszczano. Na jej dowódcę przewidywano wspomnianego wcześniej gen. dyw. Stanisława Hallera. Polski rząd na uchodźctwie słał w stronę Kremla kolejne zapytania dotyczące polskich jeńców lecz odpowiedzi sowieckie były wymijające.  Perfidię ZSRS oddaje rozmowa Stalina z polskimi oficerami. Jak podaje Józef Mackiewicz:

Gen. Władysław Sikorski: „Poleciłem sprawdzić, czy nie ma ich w kraju, z którym mam stałą łączność. Okazało się, że nie ma tam żadnego z nich, podobnie jak w obozach jeńców wojennych w Niemczech. Ci ludzie znajdują się tutaj. Nikt z nich nie wrócił”.

Józef Stalin: „To niemożliwe! Oni uciekli”.

Gen. Władysław Anders: „Dokądże mogli uciec?”.

Stalin: „No, do Mandżurii na przykład” (…) Ja już wydałem wszystkie rozkazy, by ich zwolnić. (...) Nie wiem, gdzie są. Na co nam ich trzymać? Może byli w obozach na terenach, które zajęli Niemcy, rozbiegli się”.

Płk Leopold Okulicki: „To niemożliwe, o tym byśmy wiedzieli”.

Stalin: „Myśmy zatrzymywali tych tylko Polaków, którzy są na niemieckiej służbie”

Zbrodnia dokonana została odkryta przez Niemców w 1943 roku. Naziści chcieli wykorzystać masowe mordy do budowy propagandy antysowieckiej. Kreml zaprzeczał, choć ekshumacja zwłok jasno wskazywała kto jest odpowiedzialny za ten czyn. Do winy Moskwa przyznała się dopiero 7 kwietnia 1990 roku podając komunikat:

 “(…) Strona sowiecka, wyrażając ubolewanie w związku z tragedią katyńską, oświadcza, że jest ona jedną z ciężkich zbrodni stalinizmu”.

Pamięć

W związku z kolejną rocznicą Zbrodni Katyńskiej żołnierze 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej składają hołd Polakom zamordowanym przez Związek Sowiecki. Od momentu sformowania brygady w 2017 roku żołnierze 4W-MBOT biorą udział w szeregu akcji upamiętniających los polskich oficerów. Terytorialsi z Warmii i Mazur pamiętają też o wyjątkowości roty przysięgi wojskowej i doceniają wkład poległych za sprawę polską. Cześć Ich Pamięci!

Tekst: st. szer. Radosław Lech

Zespół Prasowy

4W-MBOT

0
0
oceń tekst 0 głosów 0%