To już dramat. Elbląska komunikacja miejska z olbrzymią stratą finansową
fot. elblag.net/archiwum
Czy to efekt pandemii covid-19 czy też nietrafionych zmian w rozkładach jazdy autobusów i tramwajów w Elblągu. W każdym razie elbląska komunikacja miejska zakończyła rok 2020 z potężną stratą finansową ponad 25 mln zł. To nie było dobry rok dla komunikacji miejskiej w Elblągu.
Miejska spółka komunikacyjna zamknęła rok 2020 na minusie i to potężnym. Strata finansowa - 25 mln 857 tys. zł (to 3,6 proc. więcej niż w 2019 r.).
Jak to tłumaczą miejscy urzędnicy?
- Pandemia szczególnie dotknęła spółki komunikacyjne, czyli ZKM i TE. W ZKM związane było to ze spadkiem sprzedaży biletów o ponad 30 proc. Były takie miesiące, kwiecień, maj, czerwiec, kiedy sprzedaż biletów była nawet poniżej 40 proc. normalnej sprzedaży. Później zaczęła się trochę odbudowywać. Ogólnie jednak w ubiegłym roku było ponad 3 mln zł mniej przychodów ze sprzedaży biletów – informował Dariusz Ostrowski, dyrektor Departamentu Gospodarki Miasta UM w Elblągu.
Przychody ze sprzedaży biletów stanowią ponad 80 proc. ZKM w Elblągu. W 2020 r. pieniądze z biletów pokryły zaledwie 22,4 proc. kosztów usług przewozowych. Tramwaje Elbląskie odnotowały stratę ponad 2,5 mln zł (netto), o 42,5 proc. wyższą niż w roku 2019 r. i deficyt przychodów w wysokości 16,8 proc.
Jak można wyczytać w raporcie o kondycji spółek miejskich, strata ZKM za rok 2020 mieści się w granicach kosztów amortyzacji, co przy realizacji zasadniczych inwestycji dotyczących trakcji i wagonów tramwajowych przez Gminę Miasto Elbląg pozwala na zachowanie przez spółkę płynności finansowej.