Jedna z elblążanek, a zarazem była dziennikarka naszej redakcji uruchomiła specjalną petycję, w której można powiedzieć NIE dla cyrków z udziałem żywych zwierząt w Elblągu. W kilkanaście godzin podpisało się pod nią ponad 250 osób. Organizatorka zapowiada, że petycję przedstawi w Urzędzie Miejskim. Co na to Radni?

Przedstawienia cyrkowe z udziałem żywych zwierząt są rozrywką niemoralną i spotykającą się obecnie z coraz szerszym potępieniem ze strony świadomych obywateli. Zwierzęta w nich uczestniczące zmuszane są do zachowań sprzecznych z ich naturą. Zwierzęta dzikie, które w podobnych przedsięwzięciach uczestniczą, są wyrywane ze swojego naturalnego środowiska i zmuszane do spędzenia całego życia w niewoli, często poddawane brutalnym i okrutnym metodom tresury.

Co chce osiągnąć organizatorka? Prosi, aby władze miasta zaczęły odmawiać udostępniania przestrzeni publicznej cyrkom, w których używa się żywych zwierząt. Tak zdecydował m.in. Słupsk, w którym sam prezydent miasta, Robert Biedroń, podpisał stosowne dokumenty.

Do Elbląga cyklicznie przyjeżdża jeden cyrk: Zalewski. Przed wakacjami po raz pierwszy w Elblągu zaprezentował się włoski cyrk Medrano. Zarówno jeden jak i drugi wykorzystuje w swoich przedstawieniach żywe zwierzęta. Gdyby rzeczywiście petycja miałaby szeroki wydźwięk wśród mieszkańców (a wszystko wskazuje na to, że tak będzie) to władze miasta byłyby zmuszone pochylić się nad tym problemem.

A liczby rosną. Prócz samych podpisów użytkownicy Facebook'a udostępniają wydarzenie z linkiem do petycji, zachęcają znajomych, nawołują do promowania wydarzenia. Gdy zaczęliśmy pisać niniejszy artykuł było dokładnie 251 podpisów. Gdy go kończymy – 258.

Petycja jest dostępna TUTAJ