Tomasz Siemoniak w Elblągu: "Antoni Macierewicz to najgorszy minister obrony po '89 roku"
fot. Maciej Markowski
Dla jednych decyzja o dyslokacji dowództwa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej poza Elbląg jest przesądzona i nie ma od niej odwrotu. Dla innych wciąż nie wszystko zostało wyjaśnione i dlatego należy stanowczo wymagać odpowiedzi odnośnie przyczyn podjętej przez szefa Ministerstwa Obrony Narodowej decyzji. O wyjaśnienie w tej sprawie swoje pisma wysyłali już parlamentarzyści z naszego regionu, Rada Miejska w Elblągu wystosowała wspólne stanowisko, natomiast dzisiaj (8 czerwca) gorzkie słowa pod adresem ludzi odpowiedzialnych za "osłabianie obronności Polski" wyraził były Minister Obrony Narodowej, czyli Tomasz Siemoniak. Poseł Platformy Obywatelskiej przybył na zaproszenie Jerzego Wcisły i Elżbiety Gelert przed sztab 16. PDZ przy ul. Podchorążych i szczegółowo rozprawił sie z niektórymi mitami narosłymi w sprawie obecności dwóch dowództw w tym samym mieście.
- Nie ma najmniejszej sprzeczności między tym, aby pozostało w Elblągu dowództwo 16. PDZ, a jednocześnie było formowane dowództwo dywizji wielonarodowej - wyraził dobitnie Tomasz Siemoniak. - To nie jest tak, że albo to, albo to, zwłaszcza, że przedsięwzięcia w ramach sojuszu, wzmacniania flanki wschodniej są przejściowe, rotacyjne, a dywizja jest tu od 68 lat i tyle samo powinna tutaj zostać. NATO może zmieniać swoje plany, może przerzucać swoje siły tam, gdzie jest zagrożenie - to jest prawo sojuszu. My natomiast nie mamy prawa zmniejszać bezpieczeństwa Polski i pozostaniemy bez potencjału tutaj w Elblągu.
Były Minister Obrony Narodowej w rządzie Platformy Obywatelskiej nie szczędził też nieprzychylnych słów pod adresem obecnie urzędującego szefa MON, czyli Antoniego Macierewicza, który takimi decyzjami potwierdza tylko, że jest "najgorszym ministrem po '89 roku":
- Dwa tygodnie temu w Sejmie składaliśmy wniosek odwołania Antoniego Macierewicza z funkcji Ministra Obrony Narodowej dowodząc wtedy, że jest to najgorszy minister obrony po '89 roku. Szkodnik. Przykro jest tym bardziej, że dzisiaj musimy się spotkać i mówić o kolejnym akcie szkodnictwa, akcie dywersji Antoniego Macierewicza, który dotyczy jednej z najważniejszych polskich jednostek 16. dywizji, która od 68 lat ma swoją siedzibę w Elblągu. Stanowczo protestujemy przeciwko planowi przenoszenia dowództwa tej dywizji z Elbląga. Jest to działanie na szkodę polskiej obronności, na które nie ma żadnych racjonalnych argumentów.
Tomasz Siemoniak zwracał uwagę na szczególną więź miasta z wojskiem i jego położenie na mapie kraju, które sprawia, że ta decyzja negatywnie wpływa na możliwości obronne w razie ewentualnego zagrożenia.
- Ja miałem okazję już po tych niepokojących doniesieniach z MON oraz z Elbląga rozmawiać z emerytowanymi, wybitnymi generałami, którzy też tę decyzję oceniają jednoznacznie negatywnie jako osłabienie potencjału obronnego w miejscu szczególnym, bo wystarczy spojrzeć na mapę, jakie jest położenie Elbląga. Apelujemy, ażeby zostawić Elblągowi 16. dywizję. To jest ważne dla bezpieczeństwa Polski. Wcześniej ta dywersja Macierewicza dotyczyła 11. dywizji w Żaganiu, z której zabierane są czołgi i jej potencjał jest osłabiany. W tej chwili druga z trzech polskich dywizji będzie demolowana. [...] Zawsze Elbląg był dla mnie takim miejscem, gdzie szczególną atencją otacza się wojsko, gdzie szczególnie docenia się żołnierzy, dlatego bardzo mocno popieram to, żeby samorząd, obywatele, mieszkańcy chcą zabiegać o to, żeby dywizja mogła być tutaj.
Poseł PO odniósł się również do argumentów przeciwko kontestowaniu tej decyzji, które - zdaniem choćby posła Jerzego Wilka, który zwracał się prośbą do elbląskich polityków, aby zaniechali swojego stanowiska w formie sprzeciwu - miałyby wpłynąć na rewizję ustaleń w sprawie Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód. Wyraził również nadzieję, że do sprawy odniesie się szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Leszek Surawski - były dowódca 16. PDZ.
- Pracowałem z NATO przez 4 lata i na pewno nie jest tak, że ktokolwiek w NATO życzy sobie osłabiania potencjału narodowego czy 16. PDZ. To Polska musiała się zgodzić na wskazanie Elbląga i to Polska powinna zapewnić warunki do tego, żeby ta wielonarodowa dywizja działała. Nie ma tutaj sprzeczności i nikt tak na to nie będzie patrzył. Nie ma żadnej przeszkody, aby te dwa dowództwa tutaj funkcjonowały. NATO za kilka lat uzna, że potrzebuje dowództwa dywizji na wschodzie i wojsko zostanie zabrane z Elbląg. My musimy patrzeć na nasze bezpieczeństwo w perspektywie dziesięcioleci szukając własnych możliwości i jednostek. [...] Wojska w NATO to dobra decyzja. Im więcej żołnierzy, tym większe bezpieczeństwo. Tym bardziej ta decyzja nie broni się w sensie logistycznym, zaplecza, ani jeżeli chodzi o położenie na mapie. Być może działanie Prezydenta Dudy, premier Beaty Szydło albo prezesa Kaczyńskiego, który zna Elbląg, sprawią, że po raz kolejny działania Macierewicza zostaną skorygowane, tak jak w przypadku Misiewicza. Mam też nadzieję, że szef sztabu generalnego - generał Leszek Surawski - którego ja tutaj powołałem na dowódcę w Elblągu też odważy się i powie ministrowi Macierewiczowi, że to jest szkodliwa decyzja, zła decyzja. W końcu będzie trzeba spojrzeć tym wszystkim ludziom w oczy, elblążanom w oczy.
Senator Jerzy Wcisła nie miał wątpliwości, że Elbląg został oszukany przez Antoniego Macierewicza. Sądzono, że Dowództwo Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód wzmocni elbląski garnizon, a okazało się, że przybędzie w zastępstwie.
- Byliśmy przekonani, że ta dywizja międzynarodowa wzmocni garnizon elbląski i będą tutaj dwa sztaby dywizji. Nikt nie przypuszczał, że to jest zamiana polskiej dywizji na międzynarodową. Mogę powiedzieć dzisiaj, że Elbląg został oszukany. Nie jest dla mnie istotne, czy 25 kwietnia [wtedy odbyło się uroczyste przywitanie dowódcy Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód generała Krzysztofa Motackiego - przyp. red.] minister Macierewicz wiedział o tym, że chce wyprowadzić 16. PDZ z Elbląga, czy nie wiedział. Fakt jest, że to przed elblążanami ukrył, a jeżeli po 25 kwietnia dopiero podjął o wyprowadzeniu sztabu dywizji, to jeszcze gorzej o nim świadczy. Tak strategiczne decyzje dotyczące obronności kraju podejmowane w takim trybie, że w ciągu miesiąca zmienia się tę decyzję, to tak, jakby przemieszczać biurka między pomieszczeniami. Dlatego takiego ministra trzeba się bać, a polską obronnością zarządza człowiek nieodpowiedzialny. Ta decyzja nie jest konsultowana i nie wiadomo, jakie są powody, merytoryczne powody tej decyzji.
Parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej odniósł się również do wydarzeń z dwóch nadzwyczajnych sesji Rady Miejskiej, które zwołano specjalnie w celu wypracowania wspólnego stanowiska elbląskich polityków w sprawie 16. PDZ.
- Ja obserwowałem I sesję, gdy miała być podjęta decyzja protestująca przeciwko wyprowadzeniu dowództwa dywizji z Elbląga i byłem świadkiem II sesji, na której taką uchwałę podjęto. Swoje stanowisko przesłałem do ministra Macierewicza, chciałem, żeby przewodniczący Rady Miejskiej zaznajomił radnych z tym pismem, ale nie zrobił tego. Druga rzecz jest taka, że przewodniczący Pruszak przekonywał radnych, aby nie odnosili się i nie żądali od władz merytorycznych uzasadnień swoich decyzji. Nie musi uzasadniać swoich decyzji władca absolutny, ale demokracja polega na tym, że każdy polityk musi uzasadnić swoją decyzję. Minister Macierewicz musi je przedstawić i będziemy się ich domagać - mówił Jerzy Wcisła. - Stanowisko było w naszej ocenie zbyt łagodne. Słyszę jednak głosy dowódców, którzy dowodzili tą dywizją i słyszę głos byłego szefa MON i też chciałbym poznać merytoryczne uzasadnienie przyczyn ten decyzji. Nasi mieszkańcy też pewnie taką wiedzę chcieliby mieć, zwłaszcza, że wielu z nich ta decyzja dotknie osobiście - dodawał radny Michał Missan.
Wszyscy obecni na konferencji byli zgodni co do tego, że dowództwo powinno zostać w Elblągu, ponieważ tutaj stacjonuje od 68 lat, a jeśli ma opuścić Elbląg, to muszą zostać podane przyczyny takiej decyzji MON-u.
Powiązane artykuły
"Podjęcie starań" zamiast "sprzeciwu". Radni znaleźli kompromis w sprawie 16. PDZ
05.06.2017
Dwie nadzwyczajne sesje Rady Miejskiej w ciągu zaledwie 6 dni (31 maja i dzisiaj - 5 czerwca). To efekt decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej o dyslokacji...