W czasie Świąt Wielkanocnych doszło w okolicach Elbląga do jednego śmiertelnego wypadku. Kierujący volkswagenem passatem 47-letni mężczyzna z nieznanych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu, gdzie dachował.

Kierowca w wyniku zdarzenia zginął na miejscu. Pozostała dwójka pasażerów nie odniosła poważniejszych obrażeń. Wypadek, który miał miejsce 1 kwietnia w Nowym Dolnie to najtragiczniejsze zdarzenie drogowe mijających Świąt Wielkanocnych w okolicach Elbląga. Niestety nie było to jedyne tego typu zdarzenie w naszym województwie.  

W okolicach Trękuska (powiat olsztyński) w czołowym zderzeniu aut życie straciły dwie kobiety. Ten wypadek wydarzył się również 1 kwietnia (niedziela). Miał miejsce na DK 53 około 2 km przed Trękuskiem, na leśnym odcinku drogi. Seat, którym podróżowały kobiety w wieku 21 i 51 lat, czołowo zderzył się z osobowym fordem. Kobiety zginęły na miejscu, a kierowca drugiego auta trafił do szpitala w Szczytnie. 

Dzisiaj, 2 kwietnia, w Jegłowniku miało miejsce zdarzenie, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał. Służby ratownicze zostały wezwane na pomoc kobiecie kierującej volkswagenem golfem, która  dachowała w rowie.  

Okazuje się, że w dalszym ciągu nietrudno jest znaleźć kierowcę, który siadał za kierownicą po spożyciu alkoholu. 1 kwietnia około godziny 22.30 przy ul. Robotniczej policjanci zatrzymali 39-latka, który kierował osobowym fordem. Wynik badania alkotestem to 2 promile alkoholu w organizmie. Zatrzymano mu prawo jazdy. Samochód trafił na policyjny parking. Za jazdę w stanie nietrzeźwości mężczyźnie zagraża kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami.

Źródła: kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu, TVP Olsztyn