› bieżące
15:20 / 07.09.2017

Tramwajarze chcą podwyżek. Średnie wynagrodzenie wynosi tam 3645 zł - mówi prezydent Elbląga

Tramwajarze chcą podwyżek. Średnie wynagrodzenie wynosi tam 3645 zł - mówi prezydent Elbląga

fot. archiwum elblag.net

Na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej Elbląga pojawili się związkowcy z Tramwajów Elbląskich. Dyskutowano o podwyżkach dla motorniczych. Związkowcy są zjednoczeni wokół swoich postulatów, które uważają za słuszne. Co więcej, obniżając kilkukrotnie swoje żądania płacowe, bardzo starali się nawiązać dialog, aby jak najszybciej podpisać porozumienie. Prezydent wskazywał dzisiaj na fakt, że tramwajarze w ubiegłym roku otrzymali najwyższą podwyżkę, biorąc pod uwagę wszystkie spółki komunlane. Poinformował także o tym, że średnie wynagrodzenie w Tramwajch Elbląskich w 2016 roku wynosiło 3645 zł (brutto).

Głos zabrał przedstawiciel związków zawodowych Tramwajów Elbląskich

Dyskusja rozpoczęła się od długiego przemówienia Romana Kluczyka, przedstawiciela związków zawodowych Tramwajów Elbląskich w sporze z pracodawcą. 

Mówi się, że tramwajarze zarabiają dużo. Portale internetowe informują o średniej płacy w spółce 3600 zł - według wczorajszych informacji. Ja powiem tylko o sobie, bo nie mam nic do ukrycia. Moja stawka motorniczego z 24-letnim stażem wynosi 16 zł na godzinę. Jak mają państwo kalkulatory proszę przeliczyć razy 168 - ile to jest płacy zasadniczej. Praca jest naprawdę odpowiedzialna. wozimy mieszkańców miasta tym taborem, który mamy (...) Odpowiadamy za pasażera w środku, odpowiadamy za mieszkańców na zewnątrz, odpowiadamy za ich mienie. Odpowiadamy za mienie powierzone nam do pracy. Wagony nie sa tanie, więc i ta płaca powinna być trochę wyższa

- argumentował związkowiec. 

Pan prezydent mówi tutaj o podwyżce 7 %. Chcę państwu przypomnieć, że jeszcze za czasów, gdy ja byłem przewodniczącym związku, w 2014 roku wnioskowaliśmy jako związek zawodowy o 1,40 zł podwyżki i za każdym razem byliśmy zbywani. Te podwyżki w wysokości 1 zł do stawki zaszeregowania dostaliśmy  dopiero 1 lipca 2016 roku. Nie jest to przyrost 7-procentowy, bo jeśli podzielimy to na 2,5 roku, to wyjdzie 3,5 %. Płace są niskie (...) Wracając do tej 7-procentowej podwyżki. Gro osób w Tramwajach Elbląskich zanim weszła w życia ta podwyżka miało 13 zł na godzinę

- informował. 

Mówiliśmy o problemach komunikacji radnym miejskim. Proponowaliśmy zwiększenie usług przewozowych. Niestety, ten temat jest po prostu bardzo odległy, bo każdy wozokilometr generuje straty, więc nie opłaca nam się nawet więcej jeździć. Pasażerowie się skarżą, że jest ciasno w tramwajach, że nie ma ich więcej, ale ich po prostu więcej jeździć nie może, bo nie ma w tym sukcesu ekonomicznego

- mówił motorniczy. 

Prezydent Elbląga odniósł się do wypowiedzi przedstawiciela związków zawodowych

Prezydent Elbląga Witold Wróblewski odniósł się do wypowiedzi przedstawiciela związków zawodowych:

Po 2 latach, kiedy przejąłem zarządzanie miastem, zostały wprowadzone w całej sferze budżetowej podwyżki rzędu 3 %, a w Tramwajach Elbląskich została zrealizowana podwyżka w 2016 roku - od drugiego półrocza - w wysokości 7% i to była pierwsza podwyżka po 6 latach. Oprócz Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów i Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, które nie są finansowane bezpośrednio z miasta, ta 7-procentowa podwyżka była najwyższa ze wszystkich spółek komunalnych, które zostały wprowadzone w 2016 roku.

 

Średnie wynagrodzenie w 2016 roku wynosi 3645 zł jeśli chodzi o Tramwaje Elbląskie, natomiast średnia wojewódzka wynosi również około 3600 zł (brutto - przyp. red.). Mamy spółki, które mają niższe średnie i ja nigdy nie powiedziałem, że uważam, że ktokolwiek w sferze budżetowej zarabia za dużo. Sfera budżetowa nigdy nie była sferą, w której byłaby możliwość tworzenia dużych wynagrodzeń. Ta 7-procentowa podwyżka spowodowała, że w funduszu wynagrodzeń zabrakło środków finansowych żeby ją wypłacić i dzisiaj, m.in. na sesji, mówimy o kwocie 600 tys. zł, która jest przeznaczona dla Tramwajów, żeby tę podwyżkę, która w ubiegłym roku była wprowadzona, można było sfinansować.

 

Ja powiedziałem, że w założeniach i finansach na 2018 rok w planach budżetowych zakładam podwyższenie płac w całej sferze budżetowej, w tym również w Tramwajach.

 

Potrzebne jest przygotowanie analiz, abyśmy mogli w następnym roku kolejny ruch podwyżki wynagrodzeń w całej sferze budżetowej zrealizować. W tej chwili trwają prace przygotowawcze do budżetu, liczymy wszystkie środki finansowe (...) Ja jestem za tym, żeby ruch podwyżkowy zrobić w całej sferze budzetowej, we wszystkich m.in. spółkach, żebyśmy sprawiedliwie podchodzili do tego jak są kształtowane wynagrodzenia.

 

Chcę również dodać, że to nie z pieniędzy spółki, ale z pieniędzy miasta inwestujemy. Linia tramwajowa na 12 Lutego jest finansowana w większości - około 85% - z budzetu unijnego plus budżet miasta. Mamy w planach zakup 3 nowych tramwajów w ramach pozyskanych śrrodków unijnych i zakładamy modernizację bazy zajezdni. Nie pamiętam, kiedy miały tam miejsce jakieś inwestycje. Uważam, ze Tramwaje, podobnie jak inne spółki komunalne, są traktowane w sposób równorzędny, sprawiedliwy. Założenia do budżetu są takie, abyśmy mogli uruchomić podwyżki również w Tramwajach Elbląskich

- zakończył swoją mowę prezydent.

O co walczą motorniczy Tramwajów Elbląskich?

Pierwszą propozycję podwyższenia płac złożył przewodniczący zakładowej organizacji związkowej Piotr Czartoryski. Wynosiła ona 2 zł dla stawki zaszeregowania dla każdego pracownika od stycznia plus wprowadzenie dodatków kwotowych za pracę w niedziele i święta w wysokosci: 10 zł do stawki godzinowej za pracę w niedzielę i 15 zł do stawki godzinowej za pracę w święta. Ta propzocyja według wyliczeń zarządu Tramwajów Elbląskich okazała się niemożliwa do spełnienia. 

19 kwietnia pracownicy weszli w spór zbiorowy. 29 maja zdecydowali się oflagować zakład i wagony. Złożyli także wniosek do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o przysłanie mediatora. Został nim Ryszard Dubiela z Gdańska.

W dniach 18 lipca i 18 sierpnia odbyły się dwa pierwsze spotkania z mediatorem. Podczas drugiego z tych spotkań związkowcy złożyli kolejny wariant wprowadzenia podwyżek płac: 1 zł od 1 kwietnia 2017 r. i 1 zł od 1 stycznia 2018 r. W trakcie tego samego spotkania przeszli do wariantu trzeciego: złotówka od 1 lipca 2017 r. i złotówka od 1 stycznia 2018 r. plus dodatki od 2018 roku. Ponadto wnosili, aby zrobić zapis w regulaminie wynagradzania pracowników spółki o corocznej waloryzacji płac o 1,5% według wskaźnika GUS średniej krajowej (byłaby to kwota rzędu 70-80 zł miesięcznie).

Jak przekazał Roman Kluczyk, przedstawiciel związków zawodowych Tramwajów Elbląskich w sporze z pracodawcą:

Na tym spotkaniu był nasz przewodniczący Związków Zawodowych Stanisław Taube - wieloletni działacz związkowy, radny miasta Gdyni - i zaproponował nam zejście jeszcze niżej z naszymi oczekiwaniami płacowymi, tzn. padła propozycja 1 zł od 1 lipca 2017 roku z możliwością zawieszenia sporu zbiorowego natychmiast. Zawiesić go mieliśmy do 15 listopada, kiedy zostanie przyjęte prowizorium budżetowe na przyszły rok. W międzyczasie, przez te 2 miesiące, mieliśmy opracować wspólnie z dyrektorem spółki i przewodniczącym rady ndzorczej wprowadzenie zapisów o podwyżkach płac na przyszły rok, bądź na lata nastepne. Właściwie już mieliśmy podpisane porozumienie, ale dyrektor spółki nie chciał podpisać tego porozumienia bez zgody pana prezydenta (...) Spotkaliśmy się w piątek i już ta propozycja nie ujrzała światła dziennego.

 

25 sierpnia mieliśmy ostatnie spotkanie z madiatorem. Padła tam propozycja podniesienia nam płac o 100 zł od stycznia 2018 roku (...) to jest 20 zł więcej niż propozycja rządu dla najniższej krajowej

- podsumował związkowiec.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%