Po deszczu trasa rowerowa w Bażantarni wygląda fatalnie. Wszystkiemu winien brak odwodnienia. Urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie tłumaczą się.

Miało być tak pięknie. Trasa rowerowa w Bażantarni i na terenach Nadleśnictwa Elbląg kusiła cyklistów, ale gdy popadał deszcz wyglądała fatalnie. Sprawdziliśmy. Przetarg ogłosił marszałek. Nie zawarto w nim wykonania odwodnienia. Zapytaliśmy więc urzędników w departamencie geodezji dlaczego, czyżby zapomniano.

- Należy pamiętać, że to duży projekt – tłumaczy na początek Przemysław Szreder. - Trasa biegnie od Elbląga poprzez Braniewo, Lidzbark Warmiński aż za Gołdap do samej granicy. Występują więc różne warunki terenowe.

Na koniec przeszedł do rzeczy. - Projektant według własnej wiedzy i doświadczenia miał podjąć decyzję – wyjaśnia - gdzie będzie odwodnienie. Na odcinku elbląskim uznał, że jest niepotrzebne. Jak się okazało niesłusznie.

Będą więc dodatkowe koszty. Jakie, jeszcze nie wiadomo. Marszałek zlecił opracowanie kosztorysu Zarządowi Zieleni Miejskiej w Elblągu. Margita Hańska z ZZM potwierdza, że kalkulacja jest przygotowywana. Zapewnia, iż w miarę możliwości trasę na bieżąco naprawiają. Zaś Przemysław Szreder obiecuje, że gdy tylko będzie znana kalkulacja, marszałek wspólnie z prezydentem Elbląga ustali jak będzie wyglądało finansowanie wykonania odwodnienia.