› sport
19:00 / 11.03.2014

Trener Adam Boros ocenia spotkanie ze Zniczem

Trener Adam Boros ocenia spotkanie ze Zniczem

fot. Bartłomiej Ryś

Olimpia Elbląg przegrała na wyjeździe ze Zniczem Pruszków 1-2. Bramkę dla gości zdobył Anton Kołosow. O podsumowanie tego występu zapytaliśmy szkoleniowca zespołu z Elbląga, Adama Borosa.

- To było spotkanie, w którym trochę przeważał Znicz. Na początku potrzebowaliśmy kilkunastu minut by wejść w mecz. Rywal nie stworzył 100 procentowych okazji do zdobycia gola, ale był przy piłce w okolicach pola karnego. Widowisko się wyrównało gdy opanowaliśmy nerwy związane z pierwszym występem w rundzie - mówi.

- Nie potrafiliśmy sobie poradzić ze skrzydłowymi zespołu gospodarzy. Często rywal zagrywał prostopadłe podania. Bramka dla Pruszkowian była trochę przypadkowa. Jednak udało się wyrównać w tej części w sytuacji, gdy Iulian Petrache nie sięgnął dośrodkowania z rzutu wolnego i piłka spadła pod nogi Antona Kołosowa.

Trener jest zdania, że Rumun będzie przydatny zespołowi, jednak potrzeba mu treningów by mógł się dobrze przygotować. - Zagraliśmy trójką pomocników w środkowej strefie. To wyglądało zadowalająco w obronie jednak słabiej w rozgrywaniu piłki w kierunku bramki rywala - wyjaśnia. Od momentu czerwonej kartki wydawało się, że Olimpia spróbuje wygrać to spotkanie. - Wprowadziliśmy zawodników do zwiększenia siły w ataku. Wydaje mi się, że nie zagraliśmy wówczas na swoim poziomie i to miało wpływ na porażkę - mówi.

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%