Pierwszy etap Ligi Wojewódzkiej kadetów okazał się dla młodych koszykarzy Truso niezwykle „płodny”. Z każdego występu, a było ich w sumie dziesięć, zrodziło się zwycięstwo. W grupie B elblążanie okazali się bezkonkurencyjni pozostawiając w dalekim polu m.in. Trójeczkę Olsztyn czy Bryzę Pruszcz Gdański. Kwalifikacje młodych elblążan miały zostać jednak sprawdzone na poważnie w kolejnej fazie rozgrywek, w której mieli się zmierzyć z dwiema trójmiejskimi ekipami: 24 stycznia z Asseco Gdynią oraz 1 lutego z UKS 7 Trefl Sopot. Niestety prowadzeni przez Adama Prusa koszykarze z Elbląga nie sprostali w tych starciach swoim rówieśnikom.

Zderzenie z ziemią bywa szczególnie dotkliwe, zwłaszcza gdy szybuje się bardzo wysoko. Z trójmiejskiej dwójki zespół z Gdyni wydawał się nieco bardziej w zasięgu Truso. W pierwszym etapie gdynianie ulegli dwukrotnie liderowi grupy pierwszej – Treflowi Sopot. Wszystkie inne pojedynki rozstrzygali na swoją korzyść. W rywalizacji z kadetami z Elbląga byli faworytami, a dodatkowym atutem była gra na własnych śmieciach. Boisko szybko obnażyło różnicę pomiędzy pretendującymi do triumfu drużynami.

Gdynianie od samego początku prezentowali bardziej dojrzałą koszykówkę. Kolektyw graczy na boisku szybko przekazywał piłkę z rąk do rąk, z czym nie do końca radziła sobie obrona gości. W pewnym momencie pierwszej kwarty było już 23 do 11 dla Asseco, ale dzięki piorunującej końcówce przewaga gospodarzy stopniała do 6 punktów. W drugiej kwarcie kulała skuteczność po stronie Truso. Przez 10 minut elblążanie rzucili raptem 11 punktów. Większość ataków Truso przechodziła przez ręce superstrzelca zespołu, czyli Jakuba Borysewicza, dzięki któremu wiele z prób rzutowych kończyło się sukcesem. Trzecią część ponownie zdominowali gospodarze, choć poprawiła się jakość wykończenia u elblążan. Wynik był jednak niezagrożony, a ponadto w zamykającej odsłonie gdyńscy kadeci przez pierwsze 5 minut stracili tylko 3 punkty, podczas gdy swoje konto wzbogacili o 14! W końcówce gracze Asseco ewidentnie spuścili z tonu i dzięki temu drugi oddech złapali przyjezdni, co nie mogło jednak uchronić ich przed dotkliwą porażką 92:63.

Asseco Gdynia – Truso Elbląg (U-16)  92:63  [23:17; 18:11; 24:19; 27:16]

Truso: Myśliwiec, Pettke, Cholewa 11, Kowalczyk 3, Gnusiński, Tabaszewski 4, Skop 4, Górczyński 9, Borysewicz 29, Twardowski, Wiśniewski 3, Skowron.

Okazja do rewanżu nadarzyła się na początku tego tygodnia, w poniedziałkowy wieczór. Do Elbląga zawitał zespół sopockiego Trefla, który w pierwszym etapie także nie zaznał goryczy porażki. W tej materii nic się nie zmieniło, gdyż sopocianie okazali się ekipą o dwie klasy lepszą i poza zasięgiem zespołu Truso. Już pierwsza kwarta wytyczyła kierunek spotkania. Goście wypracowywali sobie sporo sytuacji rzutowych, które w większości zamieniali na punkty. W szybkim tempie kadeci Trefla przejęli władzę w meczu, co najlepiej ilustruje rezultat po pierwszych 10 minutach – 11:23. Niestety, im dalej w las, tym było niewiele lepiej. Dwoił się i troił Borysewicz z Tabaszewskim, ale nawet oni nie mogli wiele wskórać. Po zakończeniu drugiej części przewaga przyjezdnych wzrosła do 20 punktów (26:46). Po zmianie stron obraz meczu nie uległ zmianie. Trzecia kwarta do złudzenia przypominała pierwszą, w której po raz drugi elblążanie ulegli przeciwnikom aż 12 punktami (11:23). Rozpędzeni goście nie zamierzali odpuszczać ani minuty i na sam koniec trafili do kosza gospodarzy na łączną sumę 27 oczek. Spotkanie zakończyło się wysoką porażką Truso 53:98.

Truso Elbląg (U-16) – UKS 7 Trefl Sopot  53:98  [11:23; 15:23; 11:25; 16:27]

Truso: Myśliwiec 2, Pettke, Cholewa 3, Kowalczyk, Gnusiński, Tabaszewski 10, Borysewicz 31, Twardowski 2, Wiśniewski 1, Orłowski 4, Skowron.

Te dwie przegrane koszykarzy Truso zmieniły nieco układ tabeli, ale awans do rozgrywek na szczeblu centralnym wciąż jest bardzo bezpieczny. Do dalszej fazy awansują 4 zespoły. Truso jest obecnie na 3 miejscu z dorobkiem 18 punktów. Taką samą liczbę uzbierała ekipa Asseco, a prowadzi z kompletem (20 punktów) Trefl.