Turbinalia 2017 zakończone "koncertowo". Zobacz zdjęcia z Wyspy Spichrzów
fot. Maciej Markowski
Kwintesencją i jednym z ostatnich akcentów elbląskiego Festiwalu Kultury Studenckiej "Turbinalia" jest muzyka na żywo. Jak zwykle koncertowy finał odbył się na Wyspie Spichrzów i choć nie przyciągnął tylu osób, ile w np. w zeszłym roku, imprezę należy uznać za udaną. Gwiazdą wieczoru był zespół EastWest Rockers, na którego ściągnięcie środki udało się pozyskać z Budżetu Obywatelskiego (inicjatywa Rady Studentów). Elbląscy żacy i młodzież z pewnością nie żałują czasu spędzonego w ten chłodny wieczór (2 czerwca).
Od lat, jak górskie (właściwie "depresyjne") echo, krąży po Elblągu opinia, że w tym mieście nic się nie dzieje, że nie ma gdzie pójść, że życie studenckie nie istnieje, że lepiej zaoszczędzić ten czas i pojechać na naprawdę dobrą imprezę (Ostróda? Olsztyn? o Trójmieście nie wspominając...). Tym bardziej dziwi fakt, że gdy przychodzi czas Turbinaliów, zawsze pozostaje frekwencyjny niedosyt. Dziwi to tym bardziej, że tegorocznemu świętu nie można zarzucić wiele pod względem organizacyjnym, chyba że winą organizatorów była niezdeklarowana pogoda, która z pewnością część chętnych odstraszyła swoją nieprzystępnością.
Niemniej, wszystkie najważniejsze punkty Turbinaliów zostały "odhaczone": parada studentów, wielkie żaków grillowanie, no i oczywiście koncerty, a w ich trakcie konkursy. Pod scenę z każdą kolejną godziną przybywało coraz więcej ludzi i nawet jeśli kapeli Hook wysłuchała zaledwie garstka, tak w momencie wyjścia na scenę gwiazdy wieczoru, przy barierkach zrobiło się znacznie mniej miejsca. Do tego rzecz jasna piwko, jedzenie, tańce, czyli wszystko, z czego student - i nie tylko - jest w stanie stworzyć przepis na dobrą zabawę.
Zabrakło na pewno kilku punktów, które w poprzednim roku były prawdziwym "strzałem w dziesiątkę". Dobrym posunięciem było połączenie Turbinaliów z festiwalem Elbląg Rocks Europa promującym rockowe kapele. Niestety, jak pisaliśmy na łamach naszego portalu, w tym roku finał ERE nie odbył się, ponieważ wycofali się sponsorzy. Zabrakło również sporego hitu "Turbinaliów 2016", czyli Festiwalu Kolorów Holi. Pomimo tego, że paczka kolorowego proszku kosztowała 10 złotych, nie sposób było zliczyć "tęczowych" twarzy pod sceną główną. Zabrakło również wyborów miss, które zawsze dodawały kolorytu, choć na scenie pojawiła się ubiegłoroczna "królowa PWSZ" Natalia Dąbrowska. Tym razem jednak starała się zostać mistrzynią mowy polskiej z... pizzą w ustach!
Zasługuje raz jeszcze na wyróżnienie spory ruch w mediach społecznościowych "Turbinaliów". Mieliśmy zawsze najświeższe informacje o tym, co będzie działo się danego dnia oraz transmisje wydarzeń. Znakomitym wyborem było również zaangażowanie w charakterze muzycznej gwiazdy zespołu EastWest Rockers, który takimi przebojami jak choćby "Łap oddech", pozwolił zapomnieć słuchaczom o zimnej aurze. Muzykom towarzyszyły dwie egzotyczne piękności, które swoim tańcem dopełniały energetyczny ładunek wywołany występem kapeli reggae.
Zobaczcie sami, co działo się wczorajszego wieczoru na Wyspie Spichrzów. Zapraszamy do galerii zdjęć.