Tysiak wydany na kurs on - line, to pieniądze wyrzucone w błoto?
fot. pixabay.com
Nie wychodząc z domu uzyskasz uprawnienia instruktora fitness. Wystarczy, że zapłacisz około tysiąca zł za kurs on – line. Specjaliści przestrzegają, że bez praktyki pieniądze będą wyrzucone w błoto.
Coraz więcej spraw załatwiamy nie odchodząc od komputera. Firmy szkoleniowe oferują kursy on -line, po których otrzymamy wymarzoną pracę. Kurs instruktorów: fitness, kulturystyki albo piłki nożnej to koszt około tysiąca złotych. Zajęć praktycznych nie ma. Sprawdzenie umiejętności odbywa się on - line. Gdy przejdziemy test generalny pomyślnie, otrzymujemy legitymację i certyfikat.
No i dumni ruszamy do pracodawcy. - Nie ufam raczej dokumentom – wyjaśnia pan Maciej, właściciel klubu fitness. - Sprawdziłbym praktycznie umiejętności kandydata na instruktora. Jeśli test wypadłby pomyślnie, zatrudniłbym go. Jeszcze nie zgłosiła się do mnie osoba po takim kursie. Nie potrafię więc ocenić tych szkoleń. Ostrzej ocenia kursy on-line Halina Zagor, wicedyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Elblągu. - Większość zawodów wymaga nie tylko teorii, ale i praktyki – wyjaśnia. - Instruktor fitness jest właśnie takim zawodem. Uczestnicy kursu są zachwyceni, póki nie odwiedzą pracodawców. - Kurs ok, ale jednak brakuje praktyki – pisze na jednym z portali internautka Warecka. Z kolei internauta Paunitka uważa, że na wszystko potrzebne są zaświadczenia, stąd potem patologie.
Grażyna Wosińska