Uczcili ofiary Grudnia '70 (+zdjęcia)
fot. Amadeusz Żołdak
W 46 rocznicę rocznicę krwawo stłumionego robotniczego protestu: elblążanie, zwiazkowcy z NSZZ "Solidarność", władze samorządowe i wojewódzkie złożyli kwiaty przed pomnikiem Ofiar Grudnia '70. Właśnie 18 grudnia 1970 roku zginął od milicyjnej kuli Marian Sawicz. Miał tylko 22 lata. W święta planował stanąć przed ołtarzem, a potem bawić się na swoim weselu.
Uroczystości rozpoczęła msza św. w katedrze. Potem uczestnicy obchodów przemaszerowali pod pomnik Ofiar Grudnia '70. Był hymn, salwa honorowa, okolicznościowe przemówienia, delegacje złożyły wieńce i kwiaty. Zapłonęły znicze.
W uroczystości wzięły udział rodziny pomordowanych, m. in. rodzina Marian Sawicza.
Biała suknia z welonem
Marian Sawicz, elblążanin w Boże Narodzenie 1970 roku miał brać ślub z ukochaną Alicją. Wszystko już 18 grudnia było już gotowe: biała suknia z welonem, garnitur, goście zaproszeni.
Marian za pięć trzecia pożegnał w domu z siostrą Hanią. Po latach pamięta ona dokładnie ostatnie słowa brata.
- Obiadu nie zjem, muszę odprowadzić samochód do bazy – wspomina Hanna Haufa-Janowska z domu Sawicz. - Za chwilę dodał, że zje coś w barze Słonecznym przy ulicy 1 Maja.
Gdyby zjadł w domu pewnie do tragedii nie doszło. Gdy wyszedł z baru przywitał się z Ryszardem, swoim znajomym. A właściwie nie zdążył, ich ręce nie zetknęły się, bo rozległ się strzał. Marian ranny w głowę upadł na plecy. Ryszard trafiony w szyję, gdy minął pierwszy szok, dostrzegł jak z obu stron głowy kolegi wypływała krew.
Czas się zatrzymał
Śmierć nastąpiła o 18 grudnia o godzinie 16.45. Dla Alicji i rodziny Sawiczów czas się zatrzymał.
- W domu jeden zegar wskazuje zawsze tę godzinę – mówi siostra Mariana. - Wszyscy byliśmy zdruzgotani. Zniczy i kwiatów w miejscu tragedii nie mogliśmy składać, bo milicja zabroniła. Pogrzeb odbył się potajemnie 20 grudnia o godzinie 20. Była tylko najbliższa rodzina, Alicja i moja koleżanka.
Alicja spodziewała się dziecka. Wiadomość o śmierci Mariana zburzyła jej marzenia o szczęśliwej rodzinie. Ojciec dziecka, nigdy go nie zobaczy.
Ten dzień 18 grudnia zaważył na całym życiu rodziny Sawiczów i Alicji. Do dziś odczuwają traumę. Czas przed świętami nie jest radosnym oczekiwaniem. Odżywają wspomnienia.
- Nie da się tego zapomnieć – mówi pani Hanna.
Dramat Grudnia'70 w liczbach
Komunistyczna władza w grudniu 1970 do tłumienia protestów robotników roku przeciw podwyżce cen żywności władza użyła: 27 tys. żołnierzy, 550 czołgów, 750 transporterów opancerzonych i 2100 samochodów. Zaangażowano też 108 samolotów i śmigłowców oraz 40 jednostek pływających Marynarki Wojennej.
W grudniu 1970 roku na Wybrzeżu zginęło 45 osób, ponad tysiąc zostało rannych. Zginęło trzech elblążan: Marian Sawicz, Waldemar Rebinin oraz Zbigniew Godlewski. Od 14 do 19 grudnia 1970 roku na terenie województwa gdańskiego milicja zatrzymała 2300 osób. Przeszły one przez „ścieżki zdrowia”, przebywały w zatłoczonych celach. Zatrzymywano na podstawie donosów lub przypadkowych przechodniów – przeważnie młodych mężczyzn.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.