Uczczą pamięć ofiar stalinowskich prześladowań
fot. UM Elbląg
W środę (17 lipca) o godz. 12.00 pod tablicą pamiątkową przy Skwerze Ofiar Sprawy Elbląskiej uczczona zostanie pamięć ofiar stalinowskich prześladowań. W uroczystości weźmie udział Jerzy Wilk, prezydent Elbląga.
Tego dnia, 64 lata temu, wybuchł pożar w Zakładach Mechanicznych im. Gen. Karola Świerczewskiego w Elblągu, który zapoczątkował wydarzenia nazywane „sprawą elbląską”.
Były one jednymi z wielu przejawów stalinowskiego terroru przeprowadzanego na Polakach.
W nocy z 16 na 17 lipca 1949 r. spłonęła hala produkcyjna nr 20 zakładów mechanicznych Zamech w Elblągu. Po pożarze, pod zarzutem sabotażu Urząd Bezpieczeństwa aresztował ponad 100 osób. Część aresztowanych nie miała żadnych związków z Zamechem, ich areszt miał charakter polityczny, między innymi reemigranci z Francji zostali oskarżeni o tworzenie siatki szpiegowskiej. Troje z aresztowanych skazano na śmierć, sześcioro na długoletnie więzienie. Wiele osób zmarło podczas śledztwa lub krótko po nim. Był to najbardziej odczuwalny w Elblągu akt stalinowskiego terroru.
Wydarzenie to wiązane jest z trwającą wówczas nagonkę na Polaków przebywających podczas II wojny światowej we Francji, oraz obywateli i dyplomatów francuskich przebywających wówczas w Polsce.
Skazani na śmierć: Jean Bastard, Alojzy Janasiewicz, Andrzej Skrzesiński.
Skazani na pozbawienie wolności: Stefan Czyż (dożywotnie pozbawienie wolności), Adam Basista (15 lat), Bolesław Jagodziński (15 lat), Bolesław Bobulis (12 lat), Edward Dawidowicz (12 lat), Józef Olejniczak (11 lat).
Zmarli podczas śledztwa: Henryk Zając (znaleziony martwy w celi).
W 1956 roku wszystkich skazanych uniewinniono. Wydarzenie to jest upamiętnione w Elblągu skwerem im. Ofiar Sprawy Elbląskiej oraz tablicą pamiątkową.