› bieżące
15:58 / 17.07.2013

Uczczono pamięcią ofiary "Sprawy Elbląskiej". Wśród gości był jeden ze świadków historii

Uczczono pamięcią ofiary

fot. Konrad Kosacz /elblag.net

Dziś o godzinie 12.00 pod pomnikiem ofiar „Sprawy Elbląskiej” zebrało się kilka osób aby uczcić pamięcią ofiary wydarzeń, które miały miejsce w Elblągu w 1949 roku.

W dzisiejszych uroczystościach udział wzięli Prezydent Elbląga Jerzy Wilk, wiceprezydent Marek Pruszak oraz grupa radnych zarówno z Prawa i Sprawiedliwości jak i Platformy Obywatelskiej oraz dziennikarze. Wartę honorową przy pamiątkowym kamieniu pełnili żołnierze z 16 PDZ.

Wśród osób oddających hołd znalazł się także pan Józef Olejniczak. Jest to jeden ze świadków i ofiara tamtych wydarzeń. Wówczas miał 23 lata i pracował w Zamechu, jednak tej nocy nie było go na terenie fabryki:
- W tym dniu kiedy był pożar akurat grałem na zabawie, więc nie było mnie w pracy. Około drugiej w nocy znajomy powiedział mi, że w Zamechu jest pożar, wyszliśmy na podwórze i było widać łunę nad zakładem. Granie skończyliśmy o czwartej i poszliśmy pod zakład, nie dopuszczali nas zbyt blisko, więc poszliśmy do domu. Do pracy przyszliśmy dopiero w poniedziałek. Moja praca polegała na kontroli czasu pracy. W czasie kontroli doliczyłem się, że w poniedziałek nie przyszło do pracy ponad 80 osób. Nie pozwolono mi o tym rozpowiadać, kazano mi tylko oznaczyć nieobecne osoby na liście literką „S”. Po dwóch tygodniach wezwano mnie na przesłuchania. Dano mi spokój na jakiś czas, dopóki nie przyszło wezwanie do wojska. Wysłali mnie do Warszawy. Ogólnie sam pobór był dziwny, bo ani to mój rocznik, a do tego tak niespodziewanie. W czasie wojny jako ochotnik służyłem na zachodzie w armii amerykańskiej. W jednostce powiedziano mi, że teraz zobacz sobie jak to jest w polskiej armii. Potem, chociaż miałem alibi, zostałem aresztowany.

Pan Józef był jednym z bardziej poszkodowanych w tej sprawie. Wśród skazanych byli: skazani na śmierć Jean Bastard, Alojzy Janasiewicz, Andrzej Skrzesiński. Skazani na pozbawienie wolności: Stefan Czyż (dożywotnie pozbawienie wolności), Adam Basista (15 lat), Bolesław Jagodziński (15 lat), Bolesław Bobulis (12 lat), Edward Dawidowicz (12 lat), Józef Olejniczak (11 lat). Część skazanych na długoletnie więzienie w 1956 roku została uniewinniona, a część tylko amnestionowana. Amnestia objęto Adama Basistę i Bolesława Jagodzińskiego, pozostali zostani uniewinnieni. Akcja z Elbląga jeszcze do końca lat osiemdziesiątych była chlubą dla rządzących jako wzorowo przeprowadzona akcja wykrywania szpiegów.

Według źródeł wszystko wskazuje na to, że powodem pożaru w Zamechu, były przyczyny techniczne. Szukanie winnych wiązane było z trwającą wówczas nagonką na Polaków przebywających podczas II wojny światowej we Francji, oraz obywateli i dyplomatów francuskich przebywających wówczas w Polsce.

Obecnie gotowa jest już książka na ten temat, autorstwa dziennikarki Grażyny Wosińskiej. Powstaną dwa wydawnictwa opisujące te wydarzenia, jedno naukowe, z przypisami do dokumentów źródłowych, a drugie bardziej przystępne dla zwykłego czytelnika. Przy pisaniu książki pani Grażyna Wosińska posługiwała się materiałami znalezionymi w IPN,  Państwowe Archiwum w Elblągu z siedzibą w Malborku i po części relacjami świadków.

Wiele obszernych materiałów pani Grażyny Wosińskiej o „Sprawie Elbląskiej” możemy znaleźć tutaj

Pomnik upamiętniający ofiary "Sprawy Elbląskiej" znajduje się nieopodal głównej bramy wejściowej do dawnego zamechu, przy ul. Bozego Ciała, przy Skwerze Ofiar Sprawy Elbląskiej.

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 11