› sport
17:40 / 13.09.2013

Udowodnić, że przegrana z Pogonią była dziełem wypadku przy pracy

Udowodnić, że przegrana z Pogonią była dziełem wypadku przy pracy

fot. Konrad Kosacz

Szczypiornistki Startu Elbląg zagrają jutro w odległej Jeleniej Górze z tamtejszym zespołem KPR. Oba zespoły przegrały swoje inauguracyjnego nowego sezonu. Elblążanki poległy 21:29 z Pogonią Szczecin, ku wielkiemu zaskoczeniu kibiców, ale także swojemu. Jutrzejsze rywalki przegrały natomiast na własnym parkiecie z MKS Lublin 28:35, aktualnym mistrzem kraju, jednak zostawiły po sobie dobre wrażenie. Który zespół okaże się lepszy i zanotuje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie?

Takiego początku nikt w Elblągu się nie spodziewał. Start w letnich sparingach spisywał się znakomicie, dzięki czemu na 9 rozegranych spotkań przegrał tylko 1. Wygrał dwa turnieje – w Szczecinie i w Elblągu. W pojedynkach z Pogonią bilans był remisowy, jednak faworytem meczu były piłkarki Startu. To co było latem mocną stroną zespołu czyli kombinacyjny atak i piekielnie szybkie kontry, były bardzo słabymi elementami w meczu pierwszej kolejki. Pogoń z łatwością zdobywała bramki, co uniemożliwiało kontry elblążankom. W dodatku kontuzji nabawiła się rozgrywająca Szymańska, która nie zagra jutro, ale także przez jeszcze około 5 tygodni. Obok Janaczek, która dochodzi do pełni zdrowia po kontuzji z zeszłego sezonu, Start jest pozbawiony już 2 rozgrywających. W zasadzie jedyną nominalną środkową rozgrywającą, która całą karierę gra na tej pozycji pozostaje Joanna Waga. Mogą ją w miarę rozwoju sytuacji na boisku zastąpić Jędrzejczyk czy Aleksandrowicz lub Wolska. No właśnie, w meczu z Pogonią Wolska zagrała bardzo słabo, wiele rzutów przestrzeliła i kilka piłek także straciła. Co innego Aleksandrowicz, która była najskuteczniejszą zawodniczką Startu – 6 goli. Tak więc gra drugiej linii jest lekką niewiadomą w jutrzejszym meczu.

Na pewno trener Parecki nie musi obawiać się o postawę w bramce. Kędzierska obroniła ostatnio 16 rzutów rywalek, a może ją w razie czego zastąpił młoda Sielicka, która także potrafi grać, co pokazała na turnieju w Elblągu. Lepiej powinny już także zagrać skrzydłowe czyli Grzyb i Koniuszaniec, które już w drugiej połowie z Pogonią pokazały swoje niemałe możliwości. KPR Jelenia Góra natomiast nie zamierza odpuścić tego meczu. Mimo porażki z Lublinem ich dobra postawa została zauważona przez kibiców i fachowców. W drugiej połowie postraszyły MKS i gdyby nie była bramkarka Startku (Dzhukeva), to możliwy był nawet remis w tym meczu. Udanie zaprezentowały się Żakowska i Skalska, które rzuciły razem 12 bramek. Oprócz nich po 4 gole dołożyły Buklarewicz i Michalak. KPR w przerwie letniej przeszedł sporą przebudowę składu, z powodu kłopotów finansowych w klubie. Musiano pozwolić odejść najlepszej piłkarce czyli Joannie Załoga, która zdobywała wiele ważnych bramek – wybrała Politechnikę Koszalin.Odeszło także wiele innych ważnych zawodniczek, a w ich miejsce klub sprowadził młode która nie będą finansowych obciążaniem, ale potrafią już grać i co najważniejsze, chcą się rozwijać. Jednak nie wiadomo kiedy taki skład może wejść na właściwe tory.

I właśnie te zmiany w obu zespołach, ale także porażki w pierwszym meczu ligowym, powodują, że zarówno KPR jak i Start będą za wszelką cenę dążyć do odniesienia premierowej wygranej w lidze. Emocje są gwarantowane. Liczymy, że dwa punkty wywalczą elblążanki, które zaczną tym samym marsz w górę tabeli.

Dziewczyny pokażcie na co was stać oraz że porażka z Pogonią była jedynie "śliwką robaczywką". 

Początek meczu w sobotę o godzinie 18:00 w Jeleniej Górze.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%