Ukradł labradora, bo mu się spodobał
fot. nadesłane
Elbląscy policjanci zatrzymali wczoraj 47-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o kradzież rasowego labradora spod jednego z hipermarketów w Elblągu. Przyznał policjantom, że był pijany i niewiele pamięta. Stwierdził także, że psa chciał zachować dla siebie, bo bardzo mu się spodobał. 47-latek był wcześniej karany, między innymi za kradzieże. Kodeks karny przewiduje za ten czyn karę do 5 lat pozbawienia wolności. Pies cały i zdrowy trafił do właściciela.
Do kradzieży doszło 27 grudnia ub.r. około godziny 16.30 pod hipermarketem Carrefour przy ulicy Płk. Dąbka w Elblągu. Tam 37-letni mężczyzna przyszedł na zakupy, a psa przypiął pod sklepem. Jak wrócił czworonoga już nie było. Powiadomił policjantów, którzy po dwóch godzinach ustaleń i poszukiwań znaleźli zwierzę błąkające się przy ulicy Szarych Szeregów. Pies trafił do właściciela cały i zdrowy, a funkcjonariusze zwrócili się do ochrony marketu o zapis monitoringu. Wczoraj taki zapis trafił do analizy.
Widoczny był na nim mężczyzna, który idzie ze skradzionym labradorem. Policjanci ustalili i zatrzymali złodzieja. Okazał się nim 47-letni Andrzej G., dobrze znany funkcjonariuszom za kradzieże i włamania, wielokrotnie karany. Za „miłość” do czworonoga 47-latek odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jakub Sawicki KMP Elbląg