20-letni Dariusz G. został zatrzymany zaraz po kradzieży samochodu. Mężczyzna przemierzał ulice jadąc z „dużą prędkością” skradzionym daewoo tico. Pojazd został zauważony przez policyjny patrol. Chwilę później mężczyzna siedział już w radiowozie z założonymi na ręce kajdankami. Dariusz G odpowie za włamanie do pojazdu i jego kradzież. Jak się okazało, i to nie jedną…

Mężczyźnie może grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. 20-letni Dariusz G., którego zatrzymali policjanci z prewencji ma na koncie znacznie więcej kradzieży pojazdów. Szczególnym upodobaniem 20-latek darzył samochody daewoo a dokładniej małe tico. Tę wersję od kilku miesięcy kradł najczęściej. Auto zabierał z parkingu i demontował. Niektóre części sprzedawał a resztę za niewielką kwotę oddawał do skupu złomu. Policjanci ustalili, że skradzione w ubiegłym tygodniu tico było 7 modelem na liście 20-latka. Łącznie dokonał on kradzieży 10 samochodów z terenu Elbląga.

- Mężczyzna został zatrzymany w skradzionym tico w nocy z czwartku na piątek około godziny 23.30. Zatrzymał się widząc goniący go policyjny radiowóz. Funkcjonariusze mieli wcześniej zgłoszenie o kradzieży auta z ul. Polnej. W zatrzymanym samochodzie wybita była boczna szyba, a z pod kierownicy wystawały przewody. Mężczyzna przyznał się, że uruchomił auto bez kluczyka - mówi mł. asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu. - Co ciekawe, samochodowy złodziej nie był trzeźwy. Badanie alkotestem wykazało u niego 0,5 promila alkoholu w organizmie. Co więcej, mężczyzna nie powinien był znaleźć się za kierownicą tego auta przynajmniej z 4 powodów pierwsze dwa to takie: że to nie jego auto oraz to, że był pod wpływem alkoholu. Dwa kolejne to brak prawa jazdy i sądowy zakaz kierowania wszelkimi autami, nawet tymi skradzionymi obowiązujący do 2015 roku.

Teraz mężczyzna odpowie za swoje czyny przed sądem. Może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.