Ukradli łódź i… sami wezwali pomoc
fot. KMP Elbląg
Dwaj mężczyźni, którzy wypłynęli skradzioną z portu w Tolkmicku łodzią motorową sami zadzwonili po pomoc ponieważ… skończyła im się benzyna i utknęli na Zalewie Wiślanym. Ich „przygoda” zakończyła się odholowaniem do portu przez statek ratowniczy. Finałem całej sytuacji będą zarzuty dla dwóch 27-latków za kradzież łodzi.
Kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności może grozić dwóm 27-latkom, którzy w czasie długiego weekendu ukradli zacumowaną w porcie w Tolkmicku łódź motorową. Ukradli i… wypłynęli nią na Zalew Wiślany. Ich podróż nie trwała jednak zbyt długo ponieważ nie sprawdzili ile mają paliwa. Ilość okazała się zbyt mała aby łodzią tą dopłynąć gdzieś dalej, co więcej okazała się nawet niewystarczająca aby wrócić nią do portu. Dwaj mężczyźni utknęli więc bez paliwa na Zalewie. Bojąc się o swoje życie i zdrowie postanowili wezwać pomoc nie zważając już nawet na to, iż wyjdzie na jaw fakt kradzieży wartej 12 tysięcy złotych łodzi.
Po unieruchomionych złodziei przypłynął statek ratowniczy, który odholował ich do portu. Mężczyźni usłyszą teraz zarzuty kradzieży łodzi i odpowiedzą za swój czyn przed sądem. Może im grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu