Ukrainiec pracujący, także w Elblągu, nie zawsze dostanie minimalną emeryturę
W Polsce legalnie pracuje już ponad 570 tys. cudzoziemców. W samym województwie warmińsko-mazurskim jest ich prawie 8 tys. 70 proc. to obywatele Ukrainy, 11,5 proc Białorusi, a pozostałe narodowości to łącznie zaledwie 18,5 proc. W analogicznym okresie ubiegłego roku wszystkich obcokrajowców legalnie zatrudnionych w naszym regionie było ponad 6 tys. Przybyło 275 Białorusinów oraz 1 319 Ukraińców. Składki za nich wpływają do polskiego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a zatem dokładają się oni do świadczeń wypłacanych na bieżąco.
Polska podpisała 13 umów z różnymi państwami spoza Unii Europejskiej dotyczących ubezpieczeń społecznych, m.in. w zakresie wypłaty świadczeń. Oparte są one na zasadzie, z której wynika, że jeśli ktoś pracował w Polsce, to otrzymuje emeryturę również z polskiego systemu ubezpieczeń społecznych. Nasi rodacy pracując za granicą również mają taką gwarancję. Za pracę w USA , Kanadzie czy Korei Południowej przysługuje emerytura z tych państw.
Taka umowa zawarta została również między Polską i Ukrainą w 2012 r. Gwarantuje ona obywatelowi Ukrainy to, że za pracę w Polsce za , którą była za niego odprowadzona składka, po osiągnięciu wieku emerytalnego będzie miał prawo do polskiej emerytury. Nie oznacza to jednak , że ZUS będzie finansował emerytury obywatelom Ukrainy za okresy pracy w ich macierzystym kraju. Wysokość emerytury ustala się bowiem proporcjonalnie, czyli ZUS zapłaci tylko za lata czy miesiące, które były przepracowane w Polsce. Jeśli więc obywatel Ukrainy był zatrudniony w naszym kraju miesiąc, dwa lub trzy i pracodawca przekazał za niego tylko kilka składek, to jego polska emerytura wyniesie zapewne kilka lub kilkadziesiąt złotych.
Minimalna emerytura to obecnie 1 029,80 zł Przysługuje każdemu, kto przepracował przynajmniej 20 lat (kobiety) lub 25 lat (mężczyźni). Umowa z Ukrainą przewiduje sumowanie okresów pracy w obu krajach. Oznacza to, że obywatel Ukrainy może starać się o minimalną emeryturę z Polski nawet wtedy, gdy nie przepracował w naszym kraju wymaganych lat do najniższego świadczenia ale jego łączny staż pracy przekracza ten okres. Ale to nie jedyny warunek, który musi być spełniony. Aby dostać taką emeryturę z Polski za zsumowane okresy ubezpieczenia, trzeba w Polsce mieszkać. ZUS nie dopłaci więc do minimalnego świadczenia osobie, która mieszka na Ukrainie, w Mołdawii, Korei Południowej czy Australii (są to kraje, z którymi mamy umowy dwustronne).
Anna Ilukiewicz
regionalny rzecznik prasowy ZUS
województwa warmińsko-mazurskiego