Podczas otwartego spotkania prezydenta Elbląga z mieszkańcami dzielnic Warszawskie Przedmieście, Dębica, Stagniewo, które odbyło  się ubiegły wtorek (21 lutego) w holu hali sportowo–widowiskowej przy al. Grunwaldzkiej 135 kilku mieszkańców zgłosiło problem dotyczący nawierzchni i sąsiedztwa ulicy Słowackiego:

To ulica zapomniana z nawierzchnią wykonaną w 1938-1939 roku.

Prezydent Elbląga Witold Wróblewski podszedł do tematu ze zrozumieniem:

Jeśli chodzi o infrastrukturę drogową to na pewno w naszym mieście jest dużo do zrobienia. Ulica Słowackiego była zgłaszana przez pana radnego Pruszaka i ja o tym pamiętam. Do 50% można uzyskać dofinansowanie od ministra i czekamy. Mamy teraz luty. Nastawiam się na środki zewnętrzne, granty. Dużą zaletą takiego rozwiązania jest to, ze nie trzeba takich środków zwracać. Do kwietnia będziemy po informacjach zwrotnych z ministerstw. Wtedy będziemy już coś wiedzieli. Mamy to na uwadze.

Postanowiliśmy na własne oczy przekonać się jak wygląda ulica Słowackiego oraz jej bezpośrednie sąsiedztwo. Dziury w nawierzchni to nie jedyny problem. To, co przykuło naszą uwagę to dziki parking, który po zimie wygląda, delikanie mówiąc, nieciekawie. Grząski, podmokły teren rozjechany przez samochody, przepastne kałuże, gdzieniegdzie przebijająca zieleń. Zieleniec zamieniony w bagnisko. Problemem jest brak miejsc parkingowych. Ulica Słowackiego jest bardzo wąska. W związku z tym obecnie nie jest możliwe zaparkowanie samochodu wzdłuż jej biegu. Projektujac jej modernizcję należałoby pomyśleć o stworzeniu przestrzeni parkingowej.