Ulotki kandydata na Zawadzie. To nie jest kampania?
fot. Elbląska Koalicja Obywatelska
Od kilku dni mieszkańcy osiedla Zawada otrzymują ulotki z podziękowaniem za udział w festynie osiedlowym oraz zaproszenie do wstąpienia do stowarzyszenia. Publikacja sygnowana jest nazwiskiem radnego SLD Wojciecha Rudnickiego (SLD). Mieszkańcy pytają czy to element kampanii wyborczej, a Rudnicki zaprzecza.
Kolorowe, dwustronne ulotki pojawiają się w skrzynkach pocztowych mieszkańców osiedla Zawada. To podziękowanie za udział w festynie osiedlowym i zachęta do wstąpienia do Stowarzyszenia „Przyjaciół Zawada”. Ulotka sygnowana jest podpisem radnego SLD Wojciecha Rudnickiego. Jest również podana strona internetowa radnego Sojuszu.
Nasz Czytelnik pyta, czy w związku z faktem, że trwa kampania wyborcza, taka ulotka, która reklamuje Rudnickiego, nie powinna nosić oznaczenia finansowania przez komitet wyborczy, z którego radny pewnie będzie ubiegał się ponownie o mandat radnego?
Wojciech Rudnicki w rozmowie z nami potwierdza, że zamierza kandydować do Rady Miasta ponownie. Nie zaprzecza, że na ulotce pojawia się Jego nazwisko i strona internetowa.
- To jest materiał promocyjny Stowarzyszenia „Przyjaciół Zawada”, a ja jestem prezesem stowarzyszenia i mam prawo do jego reprezentacji – mówi nam radny SLD. - Ulotka ma charakter promocyjny. Ma zachęcać do wstąpienia do naszego stowarzyszenia oraz jest wyrazem podziękowania za udział w w festynie. Nie należy absolutnie łączyć tej ulotki z wyborami samorządowymi.
Czy radny Sojuszu nie widzi jednak niczego złego w terminie kolportażu ulotek? Trwa kampania wyborcza. Każdy kandydat stara się jak najmocniej zaistnieć w świadomości wyborców w swoim okręgu. Czy więc akcja promocyjna stowarzyszenia nie mogła poczekać do zakończenia kampanii wyborczej?
- Ten okres jest przypadkowy – twierdzi Rudnicki. - Nam po prostu zależy na czasie, aby jak najszybciej dotrzeć z ulotką promującą nasze stowarzyszenie wśród mieszkańców Zawady. Nie ma w tym nic dziwnego, że w ulotce pojawia się moje imię i nazwisko. Jestem w końcu prezesem tego stowarzyszenia.