› bieżące
14:10 / 04.02.2013

Uratować choć jedno końskie życie. Elblążanie jadą do Skaryszewa na Targi Śmierci

Uratować choć jedno końskie życie. Elblążanie jadą do Skaryszewa na Targi Śmierci

Jeden koń kosztuje od 2000 do 10 tysięcy złotych. Tyle za końskie życie dają bezlitośni handlarze z Włoch. 17 lutego ich wielki dzień.  W Skaryszewie niedaleko Radomia odbywają się jedne z największych w Europie targów koni przeznaczonych na rzeź. Na targi wybiera się też grupa elblążan ze Stowarzyszenia Patrol Interwencyjny do Spraw Zwierząt Gospodarskich. Mają dwa cele: opatrywać zwierzęta okaleczone podczas wielogodzinnych podróży i uratować choć jedno końskie życie. 

Targi w Skaryszewie nazywane są targami śmierci. Trafiają tam ogiery, klacze często źrebne i źrebaki, bo ich mięso jest najdroższe. Jedni jadą by sprzedać utuczone źrebaczki, inni by kupić jak najtaniej. Trzecia grupa osób jedzie ratować te żywe istoty. Do tej grupy po raz pierwszy włącza się grupa elblążan - Patrol Interwencyjny Do Spraw Zwierząt Gospodarskich. - Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam jak traktuje się tam żywe istoty, jak łamane są prawa zwierząt na polskich targach postanowiłam, że zrobię wszystko by im pomóc. Tego nie da nawet opisać się w słowach, tam trzeba po prostu być, poczuć mękę tych koni i poczuć radość, gdy choć jeden wraca do domu. Wiem, że pomożemy wszystkim, ale chcemy uratować choć jedno końskie życie - mówi prezes stowarzyszenia Karolina Zagrodzka.  

Życie koni przeznaczonych na rzeź jest piekłem od początku ich narodzin, aż do podróży na rzeź. Jadą w zatłoczonych tirach, często pod kopytami innego zwierzaka. Kucyki, butami dopycha się do tira, konie są bite, a na to wszystko patrzą dzieci handlarzy. Niektóre zwierzęta umierają już w drodze. Filmy z targów w Skaryszewie można zobaczyć na www.youtube.com . Można również poznać modlitwę konia jadącego na rzeź. 

Mięso końskie sprzedawane jest od 8 do 10 złotych za kilogram, jeden koń waży od 200 do 800 kg ,łatwo policzyć ile trzeba nazbierać by uratować  chociaż jednego konia. Elblążanki liczą jednak na to, że do 17 lutego uda im się nazbierać chociaż na jednego konia. Liczymy na to, że naszą akcję włączą się mieszkańcy Elbląga - przyznaje Joanna Ilska ze Stowarzyszenia . Gdyby każdy mieszkaniec Elbląga podarował nam chociaż złotówkę mielibyśmy z pewnością na kilkanaście koni. Do akcji ratowania koni może włączyć się każdy. Może to być drobna wpłata na konto stowarzyszenia, ale też pomoc rzeczowa. Potrzebne są: leki, siano i pasza treściwa, kantary, uwiązy i derki.

Wyjazd na targi śmierci to tylko jeden z elementów działalności nowo powstałego stowarzyszenia Patrol Interwencyjny Do Spraw Zwierząt Gospodarskich. Działacze chcą być pogotowiem ratunkowym zwierząt, takich jak konie, krowy, owce czy kozy. Pojawiają się tam, gdzie zwierzętom dzieje się krzywda. To przypadki zwierząt trzymanych na mrozie, nie karmionych lub traktowanych w niehumanitarny sposób. Stowarzyszenie zaczęło działać w październiku 2012 roku. Od tej pory udało się m.in. przeprowadzić pare interwencji oraz
adopcję konia . Adopcja to kolejny element działalności patrolu. 

Strona internetowa  Stowarzyszenia wciąż jest w budowie, ale kontaktować się z nimi można poprzez Facebooka. (należy wpisać w googlach Przytulisko Dla koni Stajnia Nowakowo) lub dzwoniąc do Karoliny Zagrodzkiej pod numer Tel. 696-528-247.
Wpłat można dokonać na konto w Polanku z dopiskiem Skaryszew:
Nr konta : 98234000096540246000000040

 

8
0
oceń tekst 8 głosów 100%