Urodzeni sercem to dzieci z adopcji
fot. pixabay.com
Do adopcji dzieci zachęcały wczoraj na Starówce panie z Ośrodka Adopcyjnego. Wręczały ulotki i odpowiadały na pytania napotkanych przechodniów.
Dzieci pozbawione ciepła rodzinnego czekają na kochających rodziców. Niestety, jest ich więcej niż chętnych na matki i ojców adopcyjnych. - Nasza akcja ma na celu poprawę tego stanu rzeczy – mówi Małgorzata Bilewicz, koordynator Ośrodka Adopcyjnego w Elblągu. - Napotkani na ulicach Starówki przechodnie chętnie brali ulotki. Niektórzy korzystając z okazji, pytali nas o ogólne zasady adopcji. Akcja promująca adopcję nie skończy się na ulotkach. - Zapraszamy 8 maja do odwiedzenia naszego ośrodka, pzy ul. Winnej 9 – zachęca Małgorzata Bilewicz. - Czekamy na wszystkich zainteresowanych adopcją od 10 do 18.
Najtrudniej jest znaleźć rodziców dla starszych, przewlekle chorych dzieci . - Najchętniej adoptowane są te do lat pięciu – wyjaśnia Małgorzata Bilewicz. - Dorośli obawiają się, że dzieciom w wieku 10 czy 12 lat nie stworzą rodzinnego domu i nie przekonają ich do siebie. Najmłodsi mają przecież za sobą trudne doświadczenia w rodzinach, które nie okazały im serca. Te obawy są na wyrost. Przecież dzieci są otwarte na miłość nowych rodziców. Jeśli dorośli okażą im ciepło i zrozumienie, to wszelkie problemy uda się rozwiązać. Potrzebna jest cierpliwość.
Przyszłym rodzicom wydaje się, że procedura prawna jest zbyt skomplikowana. - Tak wygląda tylko pozornie – przekonuje Małgorzata Bilewicz. - Ponadto w ośrodku rozwiejemy każde wątpliwości.
Akcję Ośrodka Adopcyjnego popiera „Urodzone sercem” Stowarzyszenie Wspierających Adopcję w Elblągu. Prezes Joanna Zębala jest matką 8 letniego Marcela. - Nie ukrywam przed synem i otoczeniem, że nie urodziłam chłopca tylko z mężem adoptowałam – stwierdza. - Decyzja o adopcji okazała się więcej niż słuszna. To wspaniale, że z samego rana słyszę głos Marcela: mamo, mamo. Takich radości jest znacznie więcej.
Joanna Zębala swoje doświadczenia przekazuje zainteresowanym adopcją dzieci. - Najważniejsza jest chęć zostania rodzicem – tłumaczy. - Jeśli ma się w sobie pokłady miłości, to warto dziecku stworzyć rodzinny dom.