„Uśpione miasto.” Radni SLD o mijającej kadencji i prezydenturze
fot. elblag.net
„Wybierz nowoczesność 2010”- dzisiaj mało kto pamięta jeszcze hasło, z którym Platforma Obywatelska i jej kandydat na Prezydenta wygrali wybory w 2010 roku. Chociaż ta „nowoczesność” nigdy nie przełożyła się na dbałość o zwykłych Elblążan, zamieniając się na „nowoczesność w sprawowaniu władzy, obiektywnie należy przyznać, że w tym czasie podjęto prace mające na celu systemowe zmiany w naszym mieście.
Program Mieszkaniowy, Program Transportu Publicznego, Strefa Płatnego Parkowania, reorganizacja służby zdrowia, Strategia Promocji, Strategia Rozwoju Elbląga 2020+, budziły co prawda, wiele kontrowersji, ale powodowały jednocześnie intelektualne ożywienie radnych i większości mieszkańców. Późniejsze wydarzenia bulwersujące Elblążan stylem sprawowania władzy z jednej i pogorszeniem warunków życia z drugiej strony, doprowadziły do referendum i w konsekwencji do wyborów nowego Prezydenta i Rady Miejskiej. Dzisiaj skoncentrujemy się na ocenie pracy Prezydenta Jerzego Wilka. Ocena ta wynika ze wspólnych przemyśleń radnych SLD.
Po doświadczeniach przedreferendalnych wydawało się, że oczywistym będzie ukłon Prezydenta w stronę wszystkich sił politycznych i wypracowanie porozumienia ponad podziałami w celu podjęcia wspólnego trudu wyprowadzenia miasta ze skomplikowanej sytuacji finansowej i ponownego wprowadzenia go na ścieżkę dynamicznego rozwoju. Prezydent Jerzy Wilk i jego zaplecze polityczne zdecydowali się na samodzielne podejmowanie decyzji, pozorując jedynie współpracę z Radą Miejską w sprawach najważniejszych dla przyszłości miasta i jego mieszkańców. Taka postawa rządzących prędzej, czy później, musiała prowadzić do adekwatnej reakcji radnych.
Przykładem może być powołanie komisji nadzwyczajnej Rady ds. systemu gospodarki odpadami komunalnymi; wycofywanie z porządku sesji, do ponownego rozpatrzenia przez komisje stałe, projektów uchwał budzących kontrowersje; inicjowanie dyskusji i inicjatywy uchwałodawcze. W konsekwencji oba organy miasta musiały pracować oddzielnie. Współdziałanie uprościłoby znacznie proces podejmowanie decyzji.
Pozytywnie oceniamy pomysł spotkań z mieszkańcami i wysłuchiwanie problemów, które ich dotyczą. Szkoda, że prezydent nie dzieli się przemyśleniami z radnymi. Oni, jako swoisty pas transmisyjny, mają dużą wiedzę dotyczącą ich okręgów wyborczych i wspólnie łatwiej byłoby rozwiązywać problemy nie tylko bieżące, ale przede wszystkim strategiczne. Mamy wrażenie, że ekipa Prezydenta, chcąc aby zaistniał wyborczo , nie zawsze dobrze Mu podpowiada. Władzy wykonawczej w minionym roku zabrakło ambicji, chęci, ale może i umiejętności zajęcia się wspomnianymi powyżej i innymi Programami.
W odniesieniu do niektórych, nie tak dawno, wyrażano zamiar poważnych zmian, a nawet wyrzucenia na śmietnik. Kontynuowany projekt Strategii Rozwoju Elbląga 2020+, mimo wydanych kilkudziesięciu tysięcy, jest wyrazem bezradności właśnie strategicznej. Słusznie został na razie zarzucony. Nie zabrakło jednak pomysłów na działania mające na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej od problemów czekających na szybkie rozwiązanie. Odwracano więc uwagę Rondem Żołnierzy Wyklętych i pomnikiem Janka Krasickiego. Nie formułujemy zastrzeżeń do organizacji 777-lecia Elbląga. Przeprowadzono wiele świetnych imprez, które miały na celu integrację mieszkańców, zabawę, a także złagodzenie pesymizmu społecznego Elblążan. Imprezy te są potrzebne, nie widać jednak ciągle pomysłów na stałe ożywienie Starego Miasta.
Najpoważniejszym problemem, który nie doczekał się nawet próby jego rozwiązania, jest praca dla naszych mieszkańców. Krytycznie oceniamy sytuację, w której dla prawie 18% Elblążan, szczególnie młodych i dobrze wykształconych, ale i pokolenia 50+, słowo „praca” pozostało słowem bez pokrycia. Na 7890 osób bezrobotnych tylko 801 otrzymywało zasiłki (10,2%). Wspieranie przedsiębiorczości i promocja proinwestycyjna to prawie rutynowa kontynuacja. Nie powstały programy. Praktycznie nie wiadomo, kto odpowiada za całość przeciwdziałania i łagodzenia tych problemów. Nie widać inspirującej roli samorządu.
Promocja pro-gospodarcza jest przestarzała. Udział w targach, misjach, podróżach, wykładanie folderów to specjalność samorządów o słabych umiejętnościach promocyjnych. Współczesne rozwiązania nakazują korzystanie z usług wyspecjalizowanych w marketingu gospodarczym firm. Pozytywnym jest ożywienie współpracy z Obwodem Kaliningradzkim. Jedno jest jednak pewne: tam polityka ciągle dominuje nad ekonomią, więc inwestorzy stamtąd nieprędko przyjdą.
W tym bolesnym dla miasta problemie nie można uwierzyć, że w gotowym już projekcie wspomnianej Strategii Rozwoju Elbląga 2020+, wśród wymienionych tam 24 strategicznych zamierzeń i przedsięwzięć, nie ma słowa „bezrobocie”. Za częściowo pozostawioną sobie uważamy sytuację w spółkach miejskich. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, co do ich przyszłości. Nie możemy się również doczekać odpowiedzi na pytania dotyczące ewentualnej niegospodarności i błędów w zarządzaniu. Niezrozumiała jest niechęć do audytu dającego odpowiedź na pytanie dotyczące racjonalności kosztów ciepła. Czyżby spółki komunalne utrzymujące się ze środków publicznych, w których prezesi częsta zarabiają więcej od Prezydenta, były pod szczególna ochroną?
Występując jako mieszkańcy Elbląga, jesteśmy zainteresowani, jak wyglądała realizacja programu wyborczego Pana Prezydenta, który zapowiadał m. in.:
-gospodarka mieszkaniowa: skorygujemy program mieszkaniowy-dokonamy restrukturyzacji ZBK;
-administracja: wprowadzimy program oszczędności w Urzędzie Miasta-doradzać będzie Rada Miejska i kompetentni urzędnicy;
-miejska służba zdrowia: uporządkujemy sytuację w szpitalnictwie;
-zlikwidujemy ośmieszające logo-ślimaka- ogłosimy nowy konkurs uwzględniający tradycje Elbląga;
-będziemy zdecydowanie wspierać małe i średnie firmy;
-rozpoczniemy prace zmierzające do rewitalizacji Basenu Miejskiego przy ul. Spacerowej;
-podejmiemy działania wspierające budowę małych, osiedlowych basenów;
-podejmiemy prace nad utworzeniem dzielnic;
-na Starym Mieście zmniejszymy Strefę Płatnego Parkowania.
Zapisy programu zostawiamy do społecznej oceny. Zwracamy uwagę na zaniechania w gospodarce mieszkaniowej ( ponad 62 mln zadłużenia, brak korekty Programu Mieszkaniowego, brak restrukturyzacji ZBK). Nie wypominamy basenów osiedlowych. Wstydliwą, nierozwiązaną przez lata, jest kwestia rewitalizacji odkrytego basenu przy ul. Spacerowej, miejsca masowej rekreacji Elblążan. Budowa też potrzebnej nowej, krytej pływalni, tego problemu nie rozwiązuje. W ciągu minionego roku miasto funkcjonowało więc „na bieżąco”.
Nie stworzono w tym czasie podstaw otwarcia nowej kadencji. Wejdziemy w nią nieprzygotowani, stąd nasza ocena o „uśpieniu miasta”. Skoro zawiodła aktualna władza, radni SLD zamierzają zainspirować społeczną dyskusję wokół tematów przedstawionych powyżej. Chcemy wyprzedzić w ten sposób przedwyborczy maraton obietnic. Łatwo skupić się na „gorzkich żalach”.
Należy jednak pokazać, w jaki sposób można rozwiązywać problemy. Nie rościmy sobie praw patentowych; wypracowane wspólnie pomysły mogą się stać podstawą programów wyborczych, ale to mieszkańcy ocenią, kto najskuteczniej będzie je wdrażał. Rozpoczniemy od podstaw: możliwości finansowania miasta w przyszłym rozdaniu-przedstawi Janusz Nowak; bezrobocie i infrastrukturę- Ryszard Klim; służbę zdrowia-Sławomir Kula; edukację i pomoc społeczną- Henryk Horbaczewski i Wojciech Rudnicki. Czekamy także na tematyczne wywołanie do tablicy. Spróbujmy nadgonić stracony czas.
Ryszard Klim
Przewodniczący Klubu Radnych SLD