„Ustawa śmieciowa” trafi do kosza? Władze Elbląga mają wiele zastrzeżeń
fot. Konrad Kosacz
- Musimy, jak zresztą wszystkie samorządy w Polsce, przygotować się do wejścia w życie tzw. „ustawy śmieciowej”. Jednak wszyscy mamy świadomość, że zmagamy się z bublem prawnym – mówi prezydent Grzegorz Nowaczyk. – Cała nadzieja w tym, że ustawa ma trafić wkrótce do Trybunału Konstytucyjnego.
Samorządy praktycznie wszystkich szczebli administracji w Polsce poddały ostrej krytyce tzw. „ustawę śmieciową”. Natomiast Związek Miast Polskich zapowiedział skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Elbląg poparł już działania Związku.
- Mamy świadomość, że ta ustawa to bubel prawny, ale też nie mamy wyjścia i musimy ją zacząć wdrażać w życie od lipca 2013 r. – mówi prezydent Nowaczyk. – Niestety wiemy też, że nasze projekty uchwał w tej sprawie mogą być ułomne pod względem prawnym. Rada Miasta przyjęła już kilka takich uchwał, m.in. dzieląc miasto na kilka sektorów. Na najbliższej sesji będą procedowane projekty dotyczące opłat za wywóz śmieci.
W Elblągu powołano specjalny zespół, którego zadaniem jest przygotowanie naszego miasta do tych zmian. Na jego czele stoi wiceprezydent Tomasz Lewandowski.
Pierwsza propozycja miesięcznych stawek opłat dla jednego mieszkańca z tego tytułu wynosi 15,5 zł za opcję podstawową i 10,5 zł za prowadzenie selektywnej zbiórki odpadów.
- Być może te propozycje cenowe mogą ulec zmianie w toku negocjacji z usługodawcami – wyjaśnia Tomasz Lewandowski. – Nie znamy bowiem jeszcze kosztów transportu.
Jak przyznaje wiceprezydent Lewandowski, praktycznie nie będzie możliwe do sprawdzenia czy osoby deklarujące chęć płatności za selektywną zbiórkę odpadów, faktycznie to robią.
- Nie ma takich mechanizmów, które by to weryfikowały – mówi Lewandowski. – Być może Trybunał Konstytucyjny uchyli tą ustawę i wprowadzone zostaną konkretne zmiany.
- Jest wiele niejasności w tej sprawie. Teraz ustawa nakłada obowiązek płacenia za śmieci wszystkim osobom zamieszkującym w Elblągu. A co np. ze studentami, którzy do naszego miasta przyjeżdżają tylko na dwa miesiące? Gdzie oni mają płacić za wywóz śmieci? – dodaje Grzegorz Nowaczyk.
To nie jedyne konsekwencje tej ustawy dla samorządów. Kolejnym problemem jest stworzenie nowych miejsc pracy do obsługi całego systemu zarządzania wywozem śmieci.
- Według ustawy na 10 tys. mieszkańców przypadać ma jeden urzędnik. W naszym wypadku powinniśmy zaplanować 12 nowych miejsc pracy. Postaramy się jednak zagospodarować do tego zadania obecnych pracowników Urzędu Miejskiego – zapewnia prezydent.
Ważną sprawą jest również to, że mieszkańcy, którzy mają obecnie podpisane indywidualne umowy na wywóz śmieci z firmami, powinni je skutecznie wypowiedzieć na dzień 1 lipca 2013 r.
- W przeciwnym wypadku będą musieli płacić podwójną opłatę – do miasta i do firmy – mówi wiceprezydent Tomasz Lewandowski. – Chcielibyśmy także zaznaczyć, bo wiele osób nam to zarzuca, że ustawa śmieciowa nie jest nowym pomysłem władz Elbląga. Nie my ponosimy za to odpowiedzialność. My tylko musimy ten pomysł wdrożyć w życie.