W Biedronkach będzie można płacić kartami
Powstają jak grzyby po deszczu. Jest ich coraz więcej. Także w Elblągu. Ma swoich przeciwników i zwolenników. A tym ostatnim do szczęścia brakuje już tylko możliwości płacenia kartami za zakupy. To jednak wkrótce ma być możliwe.
Jacek Suchocki nie narzeka na Biedronkę. Sklep na jego osiedlu jest dobrze zaopatrzony i dość tani. Jednak, jak sam przyznaje, możliwość płatności kartą przy kasie za zakupy bardzo by ułatwiła życie klientom.
- W Biedronkach co prawda są bankomaty. Jednak proszę sobie wyobrazić sytuację, gdy płacimy przy kasie i okazuje się, że brakuje nam kilku złotych. Zostawić towar i biec do bankomatu? Płatność kartą to dziś pewnego rodzaju standard, więc dobrze, jeśli Biedronka by to umożliwiła – mówi nam mieszkaniec Elbląga.
Już od wakacji będzie można zapłacić kartą płatniczą w sieci Biedronka - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Według nieoficjalnych informacji gazety, dyskont już negocjuje wprowadzenie plastiku z agentami rozliczeniowymi.
Jak podaje "DGP", Biedronka chce już w wakacje mieć u siebie 14 tys. terminali płatniczych do obsługi kart. W tej sprawie rozmawia z liderami rynku: First Data, eServicem oraz Elavonem. Oficjalnie operatorzy terminali milczą i nie komentują sprawy. Nieoficjalnie mówią, że akceptowanie plastiku w tym sklepie to kwestia tygodni. Informacjom tym nie zaprzecza wprost także Alfred Kubczak z Biedronki.
Dyskont, jako jedyna duża sieć handlowa, nie przyjmuje płatności kartami w żadnym ze swoich sklepów. Argumentuje, że akceptacja kart jest zbyt droga i musiałaby przełożyć się na wyższe ceny. W Polsce rzeczywiście opłaty pobierane przez organizacje kartowe, banki oraz operatorów terminali są jednymi z najwyższych w Europie. W zależności od źródła mowa o prowizji rzędu 1,4-1,7 proc.
Oszacowano, że przy wielomiliardowych przychodach Biedronki koszt obsługi kart to nawet kilkaset milionów złotych. Trzeba jednak pamiętać, że w zeszłym roku nasz parlament przyjął zmiany w prawie, które zmuszają do obniżki prowizji. Tzw. interchange ma się znacząco zmniejszyć od 1 lipca i wynieść maksymalnie 0,5 proc.
Od października ubiegłego roku w Biedronce można płacić telefonem. Z usługi skorzystać mogą klienci Alior Banku, Getinu oraz Pekao. Choć nijak nie można porównywać skali płatności mobilnych i kartowych, to jednak nowa metoda płatności pokazała, że zwiększył się standardowy koszyk zakupowy. A to dla Biedronki, która ostatnio ma ze zwiększaniem sprzedaży problem, rzecz bezcenna.
Zdaniem "DGP" - jeśli negocjacje z dyskontem wygrałby eService - to najprawdopodobniej szybko w Biedronce pojawiłoby się IKO. To kolejna mobilna metoda płatności, którą wdraża u siebie sześć największych polskich banków.