W Elblągu więcej zawodowców, jak humanistów
fot. Archiwum
W tym roku, po raz pierwszy od lat więcej młodych chce zostać zawodowcami niż humanistami. Czyżby w oświacie następowały zmiany pod wpływem rządowych programów, czy wręcz przeciwnie – wpłynęły na to potrzeby na rynku pracy?
W całym kraju są szkoły, gdzie na jedno stanowisko ubiega się kilka osób. Są też takie, które o uczniów muszą "walczyć". Samo to zjawisko daje już do myślenia pod względem atrakcyjności poszczególnych placówek oświatowych. I choć niż demograficzny jest wyraźnie odczuwalny, to rok szkolny 2015/2016 pokazał nowy trend, w którym coraz większą rolę odgrywa szkolnictwo zawodowe.
Rok Szkoły Zawodowców spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem. Przeszło to nawet nasze oczekiwania – powiedziała była minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska podczas debaty „Przyszłość zawodowców”. - Dyrektorzy szkół zawodowych byli nam bardzo wdzięczni za tę inicjatywę.
Istotną zmianą było utworzenie Mapy Szkół Zawodowych, która w ramach kampanii #dobryZAWODnik promowała kierunki techniczne i zawodowe.
– Stworzyliśmy Mapę Szkół Zawodowych, na której pokazaliśmy wszystkie szkoły zawodowe wraz z ich ofertą. Uruchomiliśmy proces zapoznawania się szkół z pracodawcami – wyliczała była minister edukacji podczas debaty.
Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, z Mapy Szkół Zawodowych skorzystało prawie 43 tys. unikalnych użytkowników, a za jej pośrednictwem pracodawcy zgłosili pięć tysięcy miejsc kształcenia praktycznego.
Obecnie w samym Elblągu, w szkołach ponadgimnazjalnych uczy się 4992 uczniów. Większość z nich wybrała szkoły, które po ukończeniu dają konkretny zawód - techniczne - 2412 uczniów (48,3 proc. ogółu) oraz zawodowe – 665 uczniów (13,3 proc. ogółu). W liceach ogólnokształcących uczy się 1915 uczniów, co stanowi 38,4 proc. ogółu wszystkich uczniów.
Czy obecnie trwające plany związane ze zmianami oświatowymi w Elblągu wpłyną na zwiększenie zainteresowania szkołami o profilach zawodowych? Pytanie pozostawiamy otwarte.