W hurcie polskich rafinerii benzyna drożeje średnio 4 zł/m3, a ON 1 zł/m3
fot. archiwum elblag.net
Dzisiaj (8 marca) w hurcie polskich rafinerii benzyna drożeje średnio 4 zł na metrze sześciennym, a olej napędowy 1 zł/m3.
Na rynkach światowych tanieje ropa.
Brent na giełdzie w Londynie dziś rano notowała -0,52%, a amerykańska WTI -0,64 (gatunek Brent jest referencyjny dla kontynentu europejskiego – np. mimo że polskie rafinerie przerabiają ropę rosyjską, cena jej zakupu ustalana jest w odniesieniu do ceny Brent).
Paliwa gotowe na ARA: benzyna +0,76% (i +3% w skali tygodnia!!! - z 28 lutego na 1 marca odnotowano zaś wzrost 11%!), a olej napędowy -0,25% (+0,56%), co wskazuje, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się również kontynuacji stabilizacji w polskich rafineriach i na stacjach.
Mimo spekulacji związanych cięciem w wydobyciu ropy, wprowadzonych przez Rosję i OPEC (a ostatni mocny wzrost cen benzyny na ARA był tego spektakularnym dowodem), na światowych rynkach energetycznych wciąż panuje istotna nadpodaż tak surowca rafineryjnego, jak i jego przetworów.
Wahania cen ropy można zrozumieć tylko, jeśli pamięta się, że najwięksi jej producenci - tak Arabia Saudyjska, jak Rosja, USA czy wreszcie Chiny- inwestują we własne moce przetwórcze, budują i modernizują swoje rafinerie (patrz: dane FuelsEurope nt. inwestycji w sektor downstream), zarabiając w okresie wysokich cen tego surowca, a jego przetworów (zwłaszcza oleju napędowego) w okresie dekoniunktury (patrz: notowania ARA). W tej sytuacji ważne jest inwestowanie w krajowe źródła energii – także te alternatywne; i jej logistykę.